Przy drodze do Gertrudowa w gminie Gomunice stoją pnie niemal całkiem pozbawione konarów i liści. - Te drzewa oszpecono, a może całkiem zniszczono - alarmuje jeden z mieszkańców.
Kikuty drzew to efekt działalności pracowników gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej. Według władz gminy, drzewa trzeba było przyciąć na prośbę mieszkańców, bo "stwarzały zagrożenie". Ich konary sięgały nad linię wysokiego napięcia i powodowały ich zrywanie. Mieszkańcy Gertrudowa przez dwa dni pozbawieni byli przez to prądu. - Mowa była o przycięciu, ale dąb, pięć lip, jedna osika i cztery topole zostały po prostu oszpecone. To był piękny starodrzew, przy dawnym dworku. Teraz wygląda to tragicznie - mówi Edwin Krawczyk z Chrzanowic. - Byłem przy tym ,przycinaniu" drzew. Od razu było widać, że pracownicy ZGK robią to nieumiejętnie. Wezwałem policję, na miejsce przyjechał też wójt.
Włodarz gminy przyznaje, że podcięcie zlecił, i że … roboty zostały wykonane nienależycie.
- Pracownicy otrzymali reprymendę. Myślę, że nie trzeba przesadzać i ich od razu zwalniać z pracy - mówi Jerzy Sewerynek. Zapewnia, że nakaże przeszkolić pracowników, by takich błędów już więcej nie popełnili.
Zgodnie z ust. o ochr. przyrody, korona drzewa może być obcięta maks. o 30 proc. Za złą pielęgnację grożą surowe kary. Gmina musi się z nimi liczyć.
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?