Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gm. Gomunice: Willa ledwo się trzyma

Jacek Drożdż
Tak wygląda ostatnia drewniana była willa letniskowa w Gomunicach
Tak wygląda ostatnia drewniana była willa letniskowa w Gomunicach Jacek Drożdż
100 lat temu Gomunice słynęły z walorów uzdrowiskowych i drewnianych willi. Niestety, czasy świetności minęły.

Jak pomóc starej drewnianej willi sprzed ponad 100 lat, pochodzącej z czasów, gdy do nazwy Gomunice dodawano "Letniki", w pobliskich lasach snuli się kuracjusze, a takich budynków było znacznie więcej? - Przeprowadzenie prac, które umożliwią ratowanie willi przekracza nasze możliwości finansowe - rozkłada ręce Krzysztof Gaborski, sekretarz gminy.

Budynek, jeszcze do niedawna, zamieszkiwało kilka rodzin. Obecnie stoi już prawie pusty.
- Jego stan techniczny jest tak zły, że nie nadaje się do zamieszkania. Potrzebny jest solidny remont, choć na przykład ściany i podłogi są zdrowe, z drewnem nic się nie dzieje. Niestety, nie stać nas na przeprowadzenie prac - mówi Krzysztof Gaborski. - Trzeba zadbać o dach, stolarkę okienną, gonty, nie mówiąc o wnętrzach. Koszty takich robót liczone będą w setkach tysięcy złotych lub jeszcze większych kwotach.

Willa, znajdująca się na tyłach budynku urzędu gminy, to już niemal ostatni przykład drewnianej architektury sprzed wieku. Z racji wieku znajduje się pod opieką konserwatora. W Gomunicach jest jeszcze willa "Irena", ale już częściowo murowana. Zawaliła się willa "Belweder". Z drewnianej zabudowy pozostały jeszcze "familioki" obok byłego "Cefolu".

By uchronić budynek przed całkowitym zniszczeniem, gmina zabezpieczyła go przed zalaniem. Okna i drzwi zostaną zabite deskami... - Nie mamy pomysłu, co z tym budynkiem dalej zrobić. Na pewno nie zostanie rozebrany czy zburzony. Chcieliśmy zrobić tam izbę pamięci regionalnej, ale sprawa rozbiła się o brak funduszy - dodaje Gaborski. - Pozostaje szukanie pieniędzy na zewnątrz. Ale tak naprawdę to nie ma programów, z których moglibyśmy pozyskać tak ogromne, jak na naszą gminę, kwoty.

A prywatny inwestor?
- Tacy na pewno by się znaleźli. Miejsce jest bardzo dobre. Wszędzie blisko, niby leży w centrum wsi, ale już w lesie... Tyle tylko, że taki inwestor bardziej byłby zainteresowany placem, na którym stoi willa niż nią samą - obawia się sekretarz Gomunic. - Dlatego wolelibyśmy, żeby budynek pozostał jednak naszą własnością. Bo zachowa swój charakter... Na razie go zabezpieczamy i... musi tak stać.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto