- To błędy merytoryczne. Inwestor, czyli firma Enerbio, będzie miała teraz czternaście dni na ich poprawę - informuje Magdalena Pietrzak, rzecznik prasowy łodzkiej RDOŚ.
Wiadomość z pewnością ucieszyła gomuniczan, którzy boją się biogazowni jak ognia. Zakładają nawet stowarzyszenie, w ramach którego - jak mówią - chcą walczyć o korzystne inwestycje dla swojej gminy.
Ludzie, którzy boją się skutków działania biogazowni (utylizowane mają być w niej odpady zwierzęce i roślinne, a przy okazji wytwarzany biogaz) pojechali niedawno do Liszkowa, wsi w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie od roku pracuje biogazownia. - To, co tam zobaczyliśmy, utwierdziło nas wprzekonaniu, że musimy zrobić wszystko, by biogazownia u nas nie powstała. Tylko czy nie jest już na to za późno? - zastanawia się Iwona Ciupa, mieszkanka gm. Gomunice.
Z relacji gomuniczan wynika, że biogazownia w Liszkowie rozczarowała nie tylko tamtejszych mieszkańców, ale także władze gminy. - Najpierw ludzie cieszyli się z nowych miejsc pracy, zakład poświęcił nawet ksiądz, a teraz przeklinają dzień, w którym wydali zgodę na tę inwestycję. Straszny fetor unoszący się w powietrzu nie daje im żyć... - dodaje Ciupa.
Wójt gminy Gomunice nie ukrywa, że wciąż liczy, że RDOŚ wyda negatywną opinię na temat biogazowni i że zakład jednak nie powstanie.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?