- Wykluczono mnie przy użyciu nieobiektywnych, stronniczych argumentów. To rewanż przewodniczącego tej komisji Radosława Turlejskiego za to, że ujawniłem sprawę anten, które jego firma miała zainstalowane na mieniu gminy oraz sprawę budowy drogi do jego domu - komentuje Grzegorz Turlejski.
Warto podkreślić, że radny Grzegorz Turlejski pracował tylko w tej jednej komisji.
- Wychodzi więc na to, że rada uniemożliwia mi wykonywanie mandatu, nie pozwala w należyty sposób reprezentować mieszkańców, którzy mi go powierzyli. Takie działanie wymierzone jest nie tylko przeciw mnie, ale i przeciw wyborcom. Stanowi to niejako podważanie demokratycznego wyboru - uważa były burmistrz Kamieńska Turlejski, obecnie radny opozycji.
Grzegorz Turlejski przypomina, że jest radnym z największym doświadczeniem.
- W samorządzie gminnym działam nieprzerwanie od jego powstania, czyli od 1990 roku. I nie pozwala mi się na dalszą pracę na rzecz gminy... - dodaje.
Dlaczego wyrzucono Grzegorza Turlejskiego z komisji?
- Do biura rady trafił wniosek radnego Radosława Turlejskiego z taką sugestią. Wniosek stanął na sesji i tylko trzech radnych opozycyjnych zagłosowało przeciw. Reszta była "za" - mówi Jarosław Kozik, przewodniczący rady w Kamieńsku.
O co poszło? Przewodniczący Kozik twierdzi, że chodzi o brak szacunku do radnych i urzędników.
- Radny Grzegorz Turlejski nazwał przewodniczącego Radosława Turlejskiego "bolszewickim prokuratorem", a sekretarza "sekretarzyną". Uznałem ten powód za wystarczający - podkreśla Kozik.
Przeczytaj także:
Powiat radomszczański: W Kamieńsku trwa spór o pamiątki po rządach Grzegorza Turlejskiego
Gm. Kamieńsk: Czy warto budować drogę do dwóch domów?
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?