Zaledwie 150 metrów od ogrodzenia miejskiego wysypiska śmieci na Jadwinówce od strony południowej jeszcze kilka miesięcy temu straszyło dzikie wysypisko śmieci, które z tygodnia na tydzień powiększało się. Gruz, meble, opony, szmaty, opakowania po materiałach budowlanych zajmowały coraz większą powierzchnię. Kilka tygodni temu teren ten został posprzątany, ale śmieci powędrowały do okazałych worów i od przynajmniej dwóch miesięcy nie ma kto ich przetransportować na wysypisko.
– Zabrakło przysłowiowej kropki nad „i” - mówi Roman Radczyc wojt gminy Radomsko. - Wprawdzie jest to teren prywatny, ale w granicach administracyjnych mojej gminy, dlatego wydałem dyspozycje posprzątania tego terenu. Dopiero teraz dowiaduje się, że sprawa nie została do końca załatwiona.
- Cała praca może pójść na marne, bo worki są systematycznie rozrywane i ich zawartość z powrotem wędruje do lasu. Szkoda tylko pracy ludzi – mówi Marian Pielarz, biegacz, który zwrócił nam uwagę na problem.
W rozmowie telefonicznej wójt gminy Radomsko zapewnił, że śmieci będą przewiezione na wysypisko w jak najkrótszym czasie.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?