MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Radomsko: Prywatny właściciel zagrodził drogę... i miał do tego prawo

kn
Mieszkańcy korzystający od lat ze skrótu będą musieli obrać nową trasę przejazdu z domu do centrum wsi. Drogi już nie ma
Mieszkańcy korzystający od lat ze skrótu będą musieli obrać nową trasę przejazdu z domu do centrum wsi. Drogi już nie ma fot. K. Nita
Prywatny właściciel zagrodził skrót, którym od lat poruszali się mieszkańcy ul. Moniuszki w Strzałkowie. I miał do tego prawo

Część mieszkańców ulicy Moniuszki w Strzałkowie w gminie Radomsko od ponad 30 lat skracała sobie drogę do domu czy do centrum miejscowości, wybierając przejazd między dwoma domami naprzeciwko strażnicy OSP.

Kilkanaście dni temu okazało się jednak, że jeździli... po prywatnej działce. A właściciel przejazd zagrodził. Przy skrócie powiewa biało czerwona ostrzegawcza taśma a przy niej napis „teren prywatny”.

Jakiś czas temu nowy właściciel działki zagrodził swój plac i, jak wyjaśniają w gminie, miał do tego prawo. - Spadkobiercy działkę otrzymali przez zasiedzenie, postanowieniem sądu. A ponieważ działka jest prywatna to mogli ją zagrodzić - mówi Wiesław Gonciarek z urzędu gminy Radomsko.

Mieszkańcy Moniuszki uważają, że właściciel powinien przekazać teren pod drogę. Nie mówią oczywiście, że za darmo. - Poprzedni właściciel pozwalał nam tą drogą jeździć. A nowy ją zagrodził. Sam jeszcze tu nie był i nie powiedział, żeby nią nie jeździć - mówi mieszkanka ulicy Moniuszki. - To będzie niebezpieczne, bo teraz trzeba będzie koło szkoły jechać. A tak to tutaj spokojnie i wygodnie było.

Gminni urzędnicy tłumaczą, że wiele zrobić się nie da. - Działki, którą właściciel zasiedział, nie może przez 5 lat sprzedać, bo zapłaciłby duży podatek - mówi Gonciarek. I dodaje, że ulica Moniuszki ma dojazd do drogi powiatowej oraz do Kopernika.

Udało nam się skontaktować z właścicielami. Okazuje się, że sąsiedzi nie do końca znają rodzinne zależności i ich prawo do dziedziczenia działki.

- Wszystko należało do Teofila Makowskiego, to był stryj ojca mojego męża. Zmarł bezdzietnie, a w zamian za opiekę przekazał ten majątek ale bez umowy - mówi Elżbieta Makowska, właścicielka działki. - Wcześniej połowę placu sprzedał, ale to nie było na jakąś umowę czy coś takiego. To kupił ktoś z rodziny właśnie i połowę tej działki ogrodzono a połowa została i ludzie sami sobie drogę zrobili . - To nie było ani moje, ani ojca. Teraz nam się sądownie udało sprawę wyprostować - mówi Marian Makowski, właściciel działki.

Nowi właściciele podkreślają też, że zawsze za działkę płacili podatek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto