- Przymierzamy się do rekultywacji tego terenu. Planujemy wywieźć stamtąd wszystkie odpady i zasadzić tam drzewa - mówi Krzysztof Gaborski, sekretarz gm. Gomunice.
Jak przekonuje Gaborski, to legalne wysypisko, które powstało w latach 90. Jego likwidacja jest konieczna, bo nie spełnia m.in. proekologicznych wymogów. - W poprzednich latach zlikwidowaliśmy już pięć takich wysypisk, w Słostowicach, Wąglinie, Piaszczycach, Kletni i Kocierzowach - podkreśla sekretarz Gaborski.
Urzędnicy z gminy Gomunice dodają, że tego typu wysypiska nie są już potrzebne. - Mamy umowy z firmami, które odbierają odpady od mieszkańców. Trafiają one np. na składowisko w Jadwinówce, prowadzone przez radomszczańskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, ale zlokalizowane w naszej gminie - tłumaczą gomuniccy urzędnicy.
Kilka dni temu dotarły do nas sygnały od Czytelników, że właśnie wysypisko w Prudzikowie może zagrażać pobliskiemu ujęciu wody. Oddalone jest od ujęcia zaledwie o 600-800 metrów. Jednak urzędnicy przekonują, że mieszkańcy mogą spać spokojnie. - Ujęcie jest ogrodzone, mamy tam system alarmowy. Nie ma więc powodów do obaw - zapewniają.
Do rekultywacji, czyli przywrócenia wartości użytkowych i przyrodniczych terenowi po wysypisku, przymierza się w tym roku także gmina Gidle. Chodzi o wysypisko w miejscowości Pławno, którego działalność została zawieszona już w grudniu 2009 roku.
- Mieliśmy do wyboru: dostosować wysypisko do nowych wymagań lub je zamknąć. Wybraliśmy to drugie. Zbyt dużo musielibyśmy w nie zainwestować. A zyski z wysypiska byłyby o wiele niższe. Na tym terenie zostało bowiem mało miejsca na składowanie odpadów - mówi Krystyna Kubasiak, wójt gm. Gidle.
Trwa projektowanie rekultywacji wysypiska w Pławnie. - Nie wiadomo jeszcze, co tam zrobimy. Są przymiarki, by powstała tam np. bieżnia, gdyż w pobliżu znajdują się obiekty szkolne - zdradza wójt Kubasiak.
Obecnie teren w Pławnie jest wyrównywany i zasypywany ziemią. Planowana rekultywacja będzie sporo kosztować gminę, aż kilkaset tysięcy złotych.
A co z dzikimi wysypiskami na terenie gminy, które co jakiś czas powstają, często w lasach?
- Teraz wszędzie jest czysto, ale co będzie jutro? Zazwyczaj ludzie robią sobie wysypiska na niezagospodarowanych, prywatnych działkach. W takim przypadku nie możemy jednak ingerować - zwraca uwagę Beata Wszelaka, kierownik referatu komunalnego w Urzędzie Gminy Ładzice.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?