Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Góra Kamieńsk szykuje się do wiosny

Grzegorz Maliszewski
Wiosną i latem stok na górze Kamieńsk zostanie opanowany głównie przez rowerzystów
Wiosną i latem stok na górze Kamieńsk zostanie opanowany głównie przez rowerzystów Grzegorz Maliszewski
Ośrodek na Górze Kamieńsk będzie otwarty w połowie kwietnia. Sezon zimowy nie należał do najlepszych. Stok odwiedziło zaledwie 50 tys. osób

Ośrodek narciarski na Górze Kamieńsk, po kiepskim zimowym sezonie, rozpoczął już przygotowania do otwarcia kompleksu na wiosnę i lato. Zarządzający ośrodkiem liczą, że w słoneczne dni góra Kamieńsk też przyciągnie turystów. Dlatego już w dwa poświąteczne weekendy 14 i 15 kwietnia oraz 21 i 22 kwietnia góra Kamieńsk będzie otwarta dla wielbicieli downhill'u czyli zjazdu na rowerze po stromym zboczu.

- Będzie już wówczas czynna kolej linowa i tor saneczkowy - mówi Janusz Paduch, kierownik ośrodka Góra Kamieńsk. - Stok już jest przygotowywany na wiosnę i lato. Zwieźliśmy już cały osprzęt, armatki, lance, siatki ochronne. Kompleks po zimie będzie czynny wcześniej niż zazwyczaj, ponieważ szybciej skończymy odbiory techniczne. W tym roku podczas kontroli nie będzie obowiązku zdejmowania krzeseł, ponieważ ubiegłoroczny ich odbiór wypadł bardzo dobrze.

Pełną parą góra Kamieńsk ruszy jednak w długi weekend majowy. Dla odwiedzających będą przygotowane takie atrakcje jak w latach ubiegłych, m.in. boiska do siatkówki plażowej, koszykówki czy ścianka wspinaczkowa. Wielbiciele mocniejszych wrażeń i adrenaliny będą mogli sprawdzić się także na gokartach lub torze saneczkowym.

Ośrodek podsumował zimowy sezon, który zakończył się w połowie marca. Trwał on w sumie 47 dni, choć rozpoczął się najpóźniej w historii, bo dopiero 28 stycznia. To mniej niż w ubiegłym roku kiedy ośrodek był czynny 54 dni.
- Nie był to sezon ani najgorszy, ani najlepszy. Można go uplasować tak po środku - mówi Janusz Paduch.

W tym sezonie kamieński stok odwiedziło około 50 tys. narciarzy, co jest wynikiem niezłym, ale sporo mu brakuje do rezultatów z rekordowego sezonu w 2010 roku, kiedy na stoku w ciągu 87 dni pojawiło się blisko 150 tys. narciarzy.
Do niższej frekwencji z pewnością przyczyniło się późne otwarcie stoku. Nie był on czynny ani w okresie świątecznym, ani w styczniu, kiedy ferie zimowe miały dzieci z województwa mazowieckiego.
- Dobrze, że udało się go przygotować na ferie dla dzieci z województw łódzkiego i śląskiego, dzięki czemu uratowaliśmy tegoroczną frekwencję - mówi Janusz Paduch.

Podczas minionej zimy było mniej wypadków na stoku. W tym sezonie doszło do około 50 zdarzeń. W ubiegłym roku wypadków było około 200.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto