Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inspektor z PIP znów pojawi się w kamieńskiej szkole

Justyna Drzazga-Nowińska
W kamieńskim ZSP z roku na rok mniej liczne są m.in. bale studniówkowe
W kamieńskim ZSP z roku na rok mniej liczne są m.in. bale studniówkowe Justyna Drzazga-Nowińska
Co dzieje się w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Kamieńsku, że nauczyciele muszą o pomoc prosić inspekcję pracy i kuratorium? Zdaniem dyrektora, to rezultat ograniczenia liczby godzin i kilku zwolnień, które były konieczne ze względu na mniejszy nabór w tym roku szkolnym. Tymczasem kadra przekonuje, że dyrekcja notorycznie łamie prawo pracy i stosuje mobbing. A na złej atmosferze w szkole tracą uczniowie.

"Warunki pracy w szkole urągają wszelkim cywilizowanym standardom stosunków między pracownikiem a pracodawcą. Część osób stosuje silne środki uspokajające, aby przetrwać kolejny dzień w pracy. Pracownicy czują się inwigilowani i prześladowani. Dyrektor na każdym kroku zarzuca nam brak kompetencji wychowawczych i pedagogicznych" - takiej treści pismo trafiło niedawno do piotrkowskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy.

Jak przekonują nauczyciele - autorzy tego pisma, konsekwencją tych działań jest coraz mniejszy nabór do klas pierwszych oraz to, że dobrzy nauczyciele odchodzą ze szkoły. W tym samym czasie, gdy kamieńscy nauczyciele powiadomili PIP, skontaktowali się także z naszą redakcją.

- Już sami nie wiemy, co zrobić, by sytuacja w szkole uległa poprawie. Do kogo zapukać? Inspektor z PIP był już raz w szkole, ale co z tego, jak nawet z nami nie rozmawiał, dyrekcja nie pozwoliła na przeprowadzenie anonimowych ankiet dotyczących mobbingu wśród kadry... - żalą się nauczyciele (imiona i nazwiska do wiadomości redakcji).

Jak udało nam się ustalić, PIP po pierwszej kontroli sporządziła raport pokontrolny, w którym znalazły się dwa wnioski.

- Pierwszy sugeruje wybór pracownika, który zajmował się będzie konsultacjami z zakresu BHP, drugi zaś zaleca opracowanie regulaminu dotyczącego mobbingu. Chodzi o to, by spośród pracowników szkoły wybrać np. trzy osoby, do których ci mobbingowani będą mogli zwrócić się z prośbą o przeprowadzenie wewnątrzzakładowego postępowania. Nie oznacza to, iż w szkole stwierdzono mobbing - mówi Andrzej Cegła, kierownik oddziału PIP w Piotrkowie Trybunalskim.

Już wkrótce w szkole znów pojawi się inspektor. - Czy z jego pracy będą wszyscy zadowoleni? - zastanawia się Cegła. - Niektórych spraw nie da się wyjaśnić. Tymczasem w tym roku dostaliśmy już kilka próśb o kontrole z wielu innych szkół...

Warto przypomnieć, że o rzekomo złej sytuacji w kamieńskiej szkole pisaliśmy już na początku roku szkolnego. Wtedy nie udało nam się skontaktować z dyrektorem, bo był na zwolnieniu lekarskim. Teraz to nadrobiliśmy. Dyrektor Sławomir Fryc uważa, że atmosfera w szkole jest normalna. - Nikogo nie szykanuję, nie stosuję mobbingu. Myślę, że chodzi raczej o ograniczenia godzin, konieczne ze względu na mały nabór - wyjaśnia dyrektor Fryc. - Od września mamy tylko dwie nowe klasy.

Kilku nauczycieli nie zgodziło się na ograniczenia i poszło do sądu pracy. Dyrektor podkreśla jednak, że nie przegrał ani jednej sprawy. - Dwie wygrałem, a z trzema nauczycielami zawarłem ugodę - wylicza. - Nieprawdą jest też chociażby to, że nie pozwalam doszkalać się nauczycielom. Przedstawiłem ofertę szkoleń, ale nie było chętnych.

Kontrolę w szkole przeprowadziło też kuratorium oświaty. Na razie jednak nie mamy informacji z piotrkowskiej delegatury.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto