Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Krzynówek kończy piłkarską karierę [KOMENTARZE]

Jacek Drożdż,Przemysław Jafra
Jacek Krzynówek w Radomsku, obok prezydent Anna Milczanowska
Jacek Krzynówek w Radomsku, obok prezydent Anna Milczanowska
Jacek Krzynówek, znany piłkarz rodem z Chrzanowic, zawodnik RKS Radomsko i reprezentant Polski, kończy karierę.

Tylko prawdziwi piłkarscy kibice wiedzą, ile wzruszeń dostarcza gra piłkarskiej reprezentacji Polski. A tej reprezentacji nie byłoby bez Jacka Krzynówka. - Nie przypominam sobie piłkarza, który w ostatnich latach tyle zrobił dla polskiej piłki. Jacek był przecież przez wiele lat filarem naszego zespołu narodowego - twierdzi Stanisław Sipa, prezes Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Piotrkowie.
- To była przemyślana decyzja. Jacek już rok temu znalazł się w takiej sytuacji, że mógł zakończyć karierę - komentuje Tadeusz Dąbrowski. - Przedłużenie kontraktu za granicą nie wchodziło w grę, poza tym wziął pod uwagę swoją sytuację zdrowotną, rodzinną...

I chyba właśnie rodzinie odda się Krzynówek w najbliższym czasie. W Kletni w Gomunice stawia olbrzymi dom. I wygląda na to, że zamierza osiąść w kraju.
W Chrzanowicach, gdzie stawiał pierwsze piłkarskie kroki, doskonale początki Krzynówka pamiętają. - Pierwszy mecz zagrał jeszcze na starym boisku, za lasem. Jego grupa była najmłodsza w klubie, a on w tej grupie był najmłodszy. Ale zawsze rwał się do piłki - wspominają działacze Ruchu Chrzanowice.

Jak zresztą mógł się nie rwać, skoro w piłkę grał jego ojciec, wuj i męska część rodziny ze strony matki? O początkach jego kariery, oprócz talentu, zdecydowało szczęście i... przypadek. Po prostu znalazł się w odpowiedniej chwili na właściwym miejscu. - Graliśmy sparing z RKS Radomsko. Wtedy po raz pierwszy wypatrzył go Tadeusz Dąbrowski. Kilka dni później RKS grał pucharowy mecz z Piotrcovią i wygrał go 1:0, ale ostatecznie przegrał walkowerem, bo nie miał w składzie młodzieżowca - opowiada Janusz Spławiński, prezes Ruchu Chrzanowice. - Rozpoczęli więc poszukiwania. I przypomnieli sobie o Krzynówku. A jego atutem było jeszcze to, że był zawodnikiem lewonożnym... Tak doszło do transferu.
- Cieszę się, że miałem okazję spotkać na swej drodze kogoś tak wyjątkowego - mówi Tadeusz Dąbrowski, twórca największych sukcesów piłkarskich RKS Radomsko. - Jacek dostał talent do grania w piłkę nożną. Miał to "coś", prawdziwy dar Boży.

Chociaż Jacek Krzynówek w Ruchu grał niespełna dwa lata, klub o nim nie zapomniał. Na honorowym miejscu wisi olbrzymia gablota z reprezentacyjną koszulką Krzynówka. Jest jego zdjęcie, są dyplomy... - Jacek jest dużym magnesem dla młodzieży. Jeśli tylko może, przychodzi na mecze naszej drużyny a nawet na treningi. Bierze również udział w corocznych spotkaniach, w których grają zespoły kawalerów i żonatych - dodaje Spławiński.
Od przejścia do Radomska zaczęła się wędrówka Krzynówka na piłkarskie szczyty. W barwach RKS grał przez dwa sezony. W pierwszym, wraz z drużyną świętował awans do II ligi. Na tym szczeblu rozgrywek przyszły reprezentant Polski na stałe wpisał się w kroniki RKS, zdobywając dla zespołu pierwszą historyczną bramkę na... tym szczeblu rozgrywek.

Dobrą grę Krzynówka na zapleczu Ekstraklasy szybko dostrzegły kluby z najwyższego szczebla rozgrywek. Sezon 1996/1997 Krzynówek rozpoczął w Rakowie Częstochowa. W Ekstraklasie zadebiutował 28 lipca 1996 roku w przegranym (1:2) meczu z GKS Katowice. Zagrał wówczas w pierwszym składzie i w przerwie został zmieniony przez Andrzeja Dziedzica.

W Częstochowie nie poznano się na jego talencie. W barwach Rakowa lewonożny pomocnik zagrał tylko 17 spotkań i po zaledwie jednym sezonie trafił do drugoligowego GKS Bełchatów. To właśnie tam na dobre rozbłysła gwiazda Krzynówka. W barwach "Brunatnych" w sezonie 1997/98 wywalczył awans do Ekstraklasy.
W sezonie 1998/1999 w barwach GKS Krzynówek zagrał 27 spotkań, w których strzelił sześć goli. Pierwszą bramkę w Ekstraklasie zdobył z rzutu karnego w przegranym (1:2) meczu z GKS Katowice (wrzesień 1998 r). Jako gracz Bełchatowa (listopad 1998 r.), zadebiutował w reprezentacji Polski w wygranym (3:1) meczu ze Słowacją.
Po tym sezonie Krzynówek trafił do niemieckiego 1. FC Nurnberg. Barw tego klubu bronił przez kolejne pięć sezonów. Jako gracz Norymbergi strzelił swoją pierwszą bramkę dla biało-czerwonych w wygranym (4:0) meczu ze Szwajcarią.

Z Norymbergi trafił do Bayeru Leverkusen. W barwach tego klubu grał m.in. w Lidze Mistrzów. Kibice zapewne do dziś pamiętają jego fantastyczną bramkę w meczu przeciw Realowi Madryt. Kolejnymi klubami w Niemczech były VfL Wolfsburg, w barwach którego zdobył swój jedyny tytuł mistrzowski oraz Hannover 96.
Jacek Krzynówek należy do Klubu Wybitnego Reprezentanta. W reprezentacji zagrał 96 razy, strzelając 15 bramek. Kibice zapewne długo jeszcze będą pamiętać jego gola (na 2:2) w meczu przeciw Portugalii. Grał w Mistrzostwach Świata 2002 i 2006 i w EURO 2008. Kilka dni temu ogłosił, że kończy piłkarską karierę. - Ubolewam nad tym, że Polski Związek Piłki Nożnej nie zorganizował Jackowi pożegnalnego meczu - podkreśla prezes Sipa. - Zawsze grał na bardzo wysokim poziomie. Szkoda, że tak szybko o nim zapomniano.

Próbowaliśmy się skontaktować z piłkarzem, ale nie odbierał telefonu. Od jego brata, Łukasza, dowiedzieliśmy się jedynie, że jest zajęty i nie znajdzie czasu na spotkanie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto