Jak radomszczanie zagłosują w niedzielę?

O akcji uprzedziliśmy mieszkańców już tydzień wcześniej, dlatego niektórzy czekali na nas z niecierpliwością. - Wiedziałam, że przyjdziecie i czekałam, bardzo podoba mi się ta akcja - witała nas z otwartymi rękami Teresa Stalka, mieszkanka bloku przy ul. Piastowskiej.

Mieszkańcy mogli głosować anonimowo, po zaznaczeniu na karcie pola przy odpowiednim kandydacie. Głosujący wrzucali ankietę do specjalnie przygotowanej dziennikowej urny. Część osób dobrowolnie dzieliła się z nami swoimi typami i uzasadniała wybór.

Większość osób, które wzięły udział w prawyborach, zdecydowanie wybiera się na niedzielne głosowanie. - Oczywiście, że pójdę na wybory, tylko w ten sposób mogę coś zmienić - mówiła Danuta Nowicka.

Na pytanie, czy będzie druga tura wyborów prezydenckich, Teresa Stalka odpowiada: - Mam taką nadzieję, bo wtedy będę mogła zagłosować. W ten weekend niestety wyjeżdżam, ale na pewno mój mąż pójdzie na wybory - zapewniała.

- Udział w wyborach jest bardzo ważny dla każdego z nas - podkreślał pan Zdzisław, mieszkaniec bloku przy ul. Leszka Czarnego, zaznaczając jednocześnie, jaki powinien być kierunek zmian. - Ciągle coś się buduje, a po co zwykłemu człowiekowi np. kolejny stadion? Niech władze się postarają, żeby każdy miał pracę i mógł uczciwie zapracować na utrzymanie własnej rodziny.

A jak wybierali radomszczanie? 43, 75 procent głosów uzyskała Anna Milczanowska. - Pani prezydent dobrze zarządza miastem, jest stąd i to na nią powinniśmy głosować - tłumaczono wybór...

Ale było też inne uzasadnienie: - Nie znam nikogo z tej listy poza panią prezydent, więc to na nią zagłosuję - mówili mieszkańcy bloków.

Obecna pani prezydent zostawiła przeciwników w tyle. Na drugiej pozycji uplasował się Krzysztof Zygma, którego popiera 22,5 proc. głosujących. Wiele osób zapytanych o przypuszczalny skład drugiej tury, właśnie w nim upatrywało głównego rywala gospodyni miasta. Na przedwyborczym podium znalazł się także Łukasz Więcek (13,75 proc.).

- Czas na młodych ludzi, tylko oni dzięki odpowiednim kompetencjom i zapałowi do pracy mogą naprawdę coś zmienić - tłumaczyli radomszczanie.

Zdaniem pani Anny, choć może Więcek w tych wyborach nie wygra, bo jest bardzo młody, to jest to najlepszy kandydat na przyszłość.

Na kolejnych miejscach znaleźli się: Andrzej Plutecki i Wojciech Szwedowski (6,25 proc.), Jacek Ciecióra (3,75 proc.) i Zdzisław Dawid (2,5 proc.).

Na tym jednak nie koniec naszych prawyborów. Aby wynik był bardziej wiarygodny, podobną akcję przeprowadziliśmy na ulicach miasta. W sondażu ulicznym najwięcej głosów zdobyła Anna Milczanowska (44,16 proc.), na drugim miejscu znalazł się Łukasz Więcek (20, 83 proc.), na trzecim Krzysztof Zygma (16, 66 proc.).

Ostateczne wyniki po zsumowaniu wszystkich głosów oddanych w prawyborach tygodnika "Co Nowego" prezentujemy na wykresie w tygodniku „Co Nowego". Oto one:
Anna Milczanowska - 43,5 %
Krzysztof Zygma - 19 %
Łukasz Więcek - 18 %
Andrzej Plutecki - 7,5 %
Wojciech Szwedowski - 5,5 %
Jacek Ciecióra - 3,5 %
Zdzisław Dawid - 2 %
głosy nieważne - 1 %

W sumie w prawyborach wzięło udział 200 osób.

Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyła się również nasza sonda internetowa prowadzona na stronach www.radomsko.naszemiasto.pl.


Przez trzy tygodnie internauci mogli oddawać głosy na swojego faworyta. A walka była wyjątkowo zacięta. Niemal do ostatniej chwili ważyły się losy pierwszego miejsca. Ostatecznie we wtorek o godz. 23.59, a więc w momencie zakończenia głosowania, na pierwszym miejscu ex aequo znaleźli się Anna Milczanowska i Łukasz Więcek (po 31 proc.). Trzecie miejsce zajął Krzystof Zygma (16 proc.), czwarte - Zdzisław Dawid (11 proc.), piąte - Andrzej Plutecki (4 proc.), po 3 proc. głosów zdobyli Wojciech Szwedowski i Jacek Ciecióra.
W naszej sondzie udział wzięło prawie 600 osób.

To, czy wyniki sondażowe pokryją się z głosami oddanymi w niedzielę w lokalach wyborczych, okaże się już wkrótce. Większość ankietowanych zapewniała jednak, że na wybory pójdzie, twierdząc, że to nasz obywatelski obowiązek i tylko tak możemy mieć wpływ na zmiany w naszym otoczeniu. Byli jednak i tacy, którzy do polityki podchodzą w ogóle bardzo sceptycznie. - Nie pójdę! I tak nic się nie zmieni, więc nie ma sensu - denerwował się starszy mieszkaniec Radomska. - Przed wyborami obiecują złote góry, a potem... nic z tego nie ma!

Współpraca: ms, es, dl