Kodeks karny mówi w tym przypadku o użyciu podstępu "celem nieprawidłowego sporządzenia listy wyborczej". Chodzi o ubiegłoroczne wybory do rady miejskiej. Podstęp miałby polegać na tym, że były prezydent - jak głosi akt oskarżenia - nie przyznał się w oświadczeniu lustracyjnym do współpracy z organami bezpieczeństwa. - Tymczasem ze zgromadzonych dokumentów wynika, że jednak współpracował. Nie przyznając się do tego, wprowadził w błąd komisję wyborczą i wyborców - tłumaczy Szczepan Stawczyk, przewodniczący VI wydziału karnego Sądu Rejonowego.
Były prezydent miasta, jak twierdził, w poniedziałek został przez nas zaskoczony informacją o czekającym go procesie. Nie chciał komentować sprawy, nie znając - jak mówił - szczegółów. - Nigdy nie współpracowałem z organami bezpieczeństwa - podkreślił jedynie.
Akta trafiły do radomszczańskiego sądu zaledwie kilka dni temu, na razie nie ma więc wyznaczonego terminu rozprawy. Kodeks karny w tym wypadku przewiduje karę więzienia do 3 lat. Gdy sprawa dotyczy wiceprzewodniczącego rady, więc gdyby zapadł wyrok skazujący, dojdzie jeszcze utrata mandatu miejskiego radnego.
Oświadczenie lustracyjne składają wszyscy kandydaci na stanowiska publiczne, m.in. prezydenci i radni. Podpisując specjalny formularz stwierdzają, że nie pracowali, nie pełnili służby ani nie współpracowali z organami bezpieczeństwa państwa w okresie od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r.
Podczas ostatniej sesji rady miejskiej w środę Jerzy Słowiński wystąpił z oświadczeniem: "Z całą odpowiedzialnością oświadczam, że nigdy świadomie nie podjąłem współpracy ze służbami bezpieczeństwa...Czytaj więcej
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?