Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jestem katem, ale i tak mnie kochają...

Małgorzata Kulka
Halina Pitry-Ptaszek podczas premierowego pokazu "Królowej Śniegu"
Halina Pitry-Ptaszek podczas premierowego pokazu "Królowej Śniegu" Wioletta Bąk-Kempa
Z Haliną Pitry-Ptaszek, śpiewaczką, aktorką i solistką Teatru Muzycznego w Łodzi, która wyreżyserowała radomszczańską "Królową Śniegu", rozmawia Małgorzata Kulka

Dlaczego zdecydowała się Pani opracować właśnie "Królową Śniegu"?

- Realizacja "Królowej Śniegu" jest spełnieniem mojego marzenia z dzieciństwa, za co dziękuję dyrekcji MDK i tym wspaniałym dzieciom. To moje trzecie przedstawienie w Radomsku. Opracowałam adaptację baśni Andersena, autorstwa Eugeniusza Szwarca.

Jak długo trwały przygotowania do sztuki?

- Nad perfekcyjnym kształtem całości pracowaliśmy kilka miesięcy, zaczęliśmy przed wakacjami. Jako człowiek, który na scenie jest już 20 lat, zdaję sobie sprawę z tego, że tak trudna sztuka musi być przygotowywana długo. Najtrudniejsze momenty, z którymi często nie radzą sobie nawet dorośli aktorzy, muszą być wcześniej przygotowane, dlatego już przed wakacjami ćwiczyliśmy trudne elementy, np. sceny zbiorowe.

Jak układała się Pani praca z dziecięcym zespołem teatralnym z Radomska? Jak tak młodzi ludzie radzili sobie z aktorstwem?

- Pracy było bardzo dużo. Ja jestem katem, ale dzieci i tak mnie kochają. Jestem perfekcjonistką i staram się nie przepuszczać niczego. Zawsze powtarzam jednak, że im więcej krwi i potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi w boju. Swoim aktorom często tłumaczę, że aktorstwo to absolutna szczerość... tego co robimy, naszych intencji. Jak mówił wielki aktor Łomnicki, "Sam wejrzyj w istotę rzeczy, nie polegaj zawsze na zdaniu innych, nawet gdy odtwarzasz bądź twórcą".

Jak Pani ocenia zdolności młodych aktorów i współpracę z zespołem?

- Dzieci są po prostu nadzwyczajne, to są najzdolniejsze dzieci wybrane w trakcie castingu. Są amatorami. Wiadomo, że nie kończyły szkół, dlatego staramy się naszym perfekcjonizmem uzyskać chociaż część tego, co prezentują aktorzy profesjonalni, na prawdziwej scenie teatralnej. Dzieci są bardzo utalentowane, niektóre są takimi entuzjastami tego, co robimy, że już zapowiadają że idą na studia aktorskie. Myślę, że wszyscy obsadzeni zostali prawidłowo i świetnie poradzili sobie z rolami. Sztuka jest długa, ale one to wytrzymują, są naprawdę bardzo dzielne, po prostu je podziwiam. Jestem z nich bardzo zadowolona, uwielbiam ich. Od początku się zaprzyjaźniliśmy, na próbach był czas na pracę, ale i czas na zabawę czy rozmowy. Starałam się pogodzić wszystkie ich zajęcia, byśmy mogli bez przeszkód spotykać się na próbach. Prosiłam też o pomoc rodziców, by w tych ostatnich dniach dzieci mogły całkowicie oddać się pracy na scenie.

Powiedziała Pani, że wystawiona w MDK sztuka jest wyjątkowa. Dlaczego?

- Mogę zagwarantować, że takiego przedstawienia nie ma nigdzie w Polsce. Jest podobno kilka "Królowych Śniegu" pokazywanych w tej chwili, ale taka, jak nasza na pewno nigdzie nie jest wystawiana. Dlaczego? Wszystko, co robimy, jest takie, jak w prawdziwym teatrze. Są kostiumy, są dekoracje, cała scenografia, rekwizyty, światła, efekty dźwiękowe, nawet żywa muzyka. Aktorzy mówią i śpiewają na żywo. Jest tylko jedna maleńka różnica... że na scenie grają dzieci, a nie dorośli...

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto