Skarżą się mieszkańcy i kierowcy, którzy odwiedzają miasto przejazdem.
- Na Reymonta i Żeromskiego żeby nie ryzykować uszkodzenia auta, warto się nastawić na slalom gigant, trzeba uważać nie tylko na dziury, ale i zapadnięte studzienki - narzeka mieszkaniec Radomska, który codziennie kilkakrotnie przejeżdża tą trasą.
- Na ul. Rolnej droga niby połatana, ale tak nierówno, że jeździ je jak w okopach - wtóruje inna zmotoryzowana.
W urzędzie zapewniają, że wykonawca napraw wciąż działa równolegle dwoma ekipami.
- Wykorzystujemy trzy techniki napraw. Produkcja mas bitumicznych zaczęła się na przełomie marca i kwietnia, jednak by zastosować te najtrwalsze materiały musimy poczekać na wyższą temperaturę i mniejszą wilgotność - tłumaczy Ludwik Madej, naczelnik wydziału planowania, realizacji inwestycji i infrastruktury miejskiej. Jak zaznacza, zdarza się, że ubytki pojawiają się z dnia na dzień, bo popękana warstwa asfaltu jest wybijana przez cięższe samochody.
Choć według prognoz nadchodzą coraz cieplejsze dni, na zakończenie latania dziur w miejskich drogach radomszczanie jeszcze poczekają. - Liczymy, że do końca maja, przełomu maja i czerwca uda się naprawić wszystkie miejsca - mówi Ludwik Madej.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?