Radomszczańska policja prowadzi śledztwo w sprawie kolejnych oszustw "na wnuczka", do których doszło na terenie Radomska. Sygnały o oszustwach i próbach oszustw dotarły do policjantów 28 listopada. O godz. 20. na policję zgłosił się 65-letni mieszkaniec Radomska, który zorientował się, że został oszukany. Okazuje się, że tego dnia grupa przestępców kilkakrotnie dała o sobie znać. W dwóch przypadkach do oszustwa ostatecznie nie doszło.
Jak wyjaśnia podinsp. Wojciech Auguścik, oszuści dzwonili do potencjalnych ofiar, mówili, że ich krewny spowodował wypadek i żeby został wypuszczony przez prokuratora, trzeba zapłacić. Tak było w przypadku 65-latka. Około południa zadzwonił do niego mężczyzna podający się za kolegę syna. Syn miał mieć wypadek w Poznaniu, a żeby wyszedł na wolność, potrzebne było 40 tysięcy złotych. Oszuści umówili się z radomszczaninem na przekazanie pieniędzy, przyszli do jego domu i zabrali wspomnianą kwotę.
Dopiero wieczorem ojciec skontaktował się z synem. Wówczas okazało się, że żadnego wypadku nie było, a syn nie prosił o żadne pieniądze.
Policjanci wciąż ostrzegają przed oszustami wykorzystującymi naiwność starszych osób.
- Grupa, lub grupy, oszustów pojawiają się na terenie naszego powiatu średnio raz na 2-3 miesiące, potem przez jakiś czas jest cisza. Bardzo rzadko udaje się do nich dotrzeć - mówi podinsp. Wojciech Auguścik.
Policjant zapewnia jednak, że funkcjonariusze prowadzą postępowanie w sprawie oszustw z 28 listopada.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?