Kolejni serbscy zbrodniarze trafią do aresztu w Piotrkowie?

Kolejni serbscy zbrodniarze trafią do aresztu w Piotrkowie

O wysłanie dwóch kolejnych zbrodniarzy wojennych z Serbii do polskiego więzienia Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii zabiegał od stycznia ubiegłego roku. Sąd okręgowy w Warszawie podjął decyzję, że nie ma przeciwwskazań prawnych do przejęcia jednego ze skazanych, Sretena Lukicia. Gdy trafi do Polski przez okres dwóch miesięcy będzie miał status aresztowanego.

Dlaczego serbski zbrodniarz miałby trafić do aresztu właśnie w naszym kraju? W 2012 r. Trybunał Jugosłowiański określił Polskę jako najbardziej bezpieczny z wszystkich 17 państw Organizacji Narodów Zjednoczonych, w którym karę mógłby odbyć inny serbski zbrodniarz, Radislav Krstić.

Jak mówi sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie, postanowienie jest prawomocne, ale ostateczną decyzję podejmie minister sprawiedliwości. Wtedy skazany trafi do wybranego aresztu prawdopodobnie w ciągu kilku miesięcy.

Czytaj także Gen. Radislav Krstić trafił do Piotrkowskiego aresztu [ZDJĘCIA+FILM]

Podobne postępowanie wobec drugiego skazanego, Vladimira Lazarevicia, jest w toku.

- Posiedzenie zostało odroczone celem wyjaśnienia okoliczności dotyczących aktualnego stanu zdrowia skazanego - dodaje sędzina.

Jak udało nam się dowiedzieć, sąd okręgowy w Warszawie zwrócił się do Międzynarodowych Trybunału Karnego w Hadze za pośrednictwem ministra sprawiedliwości o udostępnienie dodatkowej dokumentacji medycznej skazanego.

Zdaniem sędzi Ewy Leszczyńskiej-Furtak, dopóki nie ma ostatecznych decyzji w sprawie obu skazanych, przedwcześnie jest wskazywać areszt, w którym obaj odbędą wyrok.

59-letni Sreten Lukić został prawomocnie skazany na 20 lat, a 65-letni Vladimir Lazarević na 14 lat więzienia. Obaj generałowie zostali uznani winnych deportacji i morderstw oraz dopuszczenia się innych zbrodni przeciw ludzkości wobec albańskiej ludności Kosowa w latach 1998-1999. W przypadku Lukicia konieczne będzie dostosowanie jego wyroku do prawa polskiego.

- Możliwe, że odsiedzi część kary w naszym kraju, a resztę w innym, o tym zadecydują w Hadze - mówi por. Jakub Białkowski, oficer prasowy Aresztu Śledczego w Piotrkowie.

Właśnie w tym areszcie przebywa od 20 marca ubiegłego roku gen. Radislav Krstić, który w 2001 roku został skazany na 35 lat więzienia za masakrę bośniackich muzułmanów w Srebrenicy w 1995 roku. Jego kara została już dostosowana do prawa polskiego.

Jak mówi sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, na terenie naszego kraju Serb odbędzie karę 25 lat (w poczet zaliczono mu już okres izolacji od 3 grudnia 1998 roku do 26 maja 2014 roku). Koszt utrzymania Serba ponosi Skarb Państwa, który zobowiązany jest do realizacji konkretnych umów międzynarodowych.

Serb w piotrkowskim areszcie przebywa w jednoosobowej celi z telewizorem. Pracuje też w tamtejszej bibliotece, gdzie zajmuje się m.in. oprawianiem książek.

- Raz w miesiącu odwiedza go córka, kontaktuje się także przez skype'a z nią i jej mężem - mówi por. Jakub Białkowski, który zapewnia, że piotrkowski areszt jest gotowy na przyjęcie kolejnego Serba. - Na początku chcielibyśmy go dobrze poznać, później być może trafi do celi z Krsticiem - dodaje.

Fakty o zbrodniarzach wojennych z Serbii

Trybunał Jugosłowiański nie posiada własnego więzienia dla zbrodniarzy wojennych , a jedynie areszt tymczasowy. Skazani odbywają kary w więzieniach państw członkowskich ONZ, które wyrażą na to zgodę.

Sreten Lukić został skazany na 20 lat pozbawienia wolności.
W latach 1998-99 sprawował funkcję szefa policji serbskiej w Kosowie, a następnie zastępcy ministra spraw wewnętrznych Serbii (2001-2004). Oprócz tego od maja 1998 roku był szefem serbskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Sztabu dla Kosowa i Metohija, a o od czerwca 1999 roku zastępcą szefa Służby Bezpieczeństwa Publicznego.

Vladimira Lazarevicia skazano na 14 lat.
W czasie wojny w Kosowie był szefem sztabu Korpusu Armii Republiki Federalnej Jugosławii oraz dowódcą wojsk serbskich w Kosowie. W 2005 roku razem z Lukiciem oddał się w ręce w Trybunału w Hadze. Decyzja o możliwości odbycia przez niego wyroku w Polsce została odroczona.