Nauczyciele i dyrektorka szkoły psychicznie nękają nasze dzieci oraz ubliżają im - tak skarży się w piśmie do delegatury Kuratorium Oświaty w Piotrkowie grupa rodziców uczniów podstawówki w Orzechowie (gm. Kobiele Wielkie).
- Czekamy, by zarzuty grupy rodziców zostały zbadane przez właściwe instytucje - odpiera atak Beata Powązka, dyrektorka szkoły.
W skardze do kuratorium kilkoro rodziców podaje przykłady nękania ich dzieci, padają nazwiska nauczycieli... Sytuacja nabrzmiała w ostatnim czasie.
Pismo do kuratorium napisano 18 kwietnia.
- Nauczyciele na dzieci krzyczą, wyzywają... Sytuacja jest w tej chwili taka, że nasze dzieci boją się chodzić do szkoły. Próbowaliśmy o tych problemach porozmawiać z panią dyrektor, ale skargi są "szufladkowane", nic się z nimi nie dzieje - opowiadają rodzice. - Jedna z matek miała tego dość i po prostu przepisała dziecko do placówki w sąsiedniej miejscowości.
- Inna sprawa to fakt, że szkoła w Orzechowie nie uwzględnia opinii Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej - dodają autorzy skarg., którzy o pomoc występowali wcześniej do pedagogów z radomszczańskiej Przychodni Psychologiczno-Pedagogicznej.
- Podczas spotkania w poradni dzieci potwierdziły, że nauczyciele źle się do nich odnoszą. Jednocześnie zadzwoniliśmy do pani dyrektor szkoły, prosząc o spotkanie z mediatorem. Nie dostaliśmy zgody. Ostatecznie jednak do spotkania mediacyjnego doszło. Poza nami pojawili się też nauczyciele opisani w skardze - mówią rodzice. - Ale przyszli też rodzice, których te problemy nie dotyczyły. I ci rodzice, którzy problemów nie widzieli, zaatakowali nas. Nagle okazało się, że jest konflikt między rodzicami... Tyle tylko, że nie my go wywołaliśmy.
"Chcemy, by ta szkoła była w końcu bezpieczna dla naszych dzieci, aby rodzice nie musieli przepisywać dzieci do innych szkół, nie dając sobie rady z psychicznym niszczeniem naszych dzieci, a jednocześnie my wewnątrz naszych serc nie chcemy przeżywać dramatów" - piszą rodzice w skardze.
Na początku maja do Orzechowa przyjechały dwie wizytatorki z kuratorium oświaty. O szkolnych sprawach opowiadali im rodzice, którzy złożyli skargę. Pojawili się jednak też rodzice, którzy uważają, że w szkole nie ma problemów. Oni też przygotowali pismo, przedstawiając w którym informowali, że nie dzieje się nic złego.
- Składaliśmy wyjaśnienia przez kilka godzin. Wizytatorki były zdziwione, że chce nam się czekać tyle godzin - opowiadają autorzy skargi.
Nie zgadzają się ze stanowiskiem kuratorium: "z zebranych materiałów wynika, że występuje wśród rodziców polaryzacja stanowisk, co świadczy o głębokim konflikcie(...). Formułowane przez państwa zarzuty o uwłaczaniu godności ucznia nie znajdują potwierdzenia w wyjaśnieniach nauczycieli"....
Czytaj więcej we wtorkowym wydaniu tygodnika "Co Nowego Radomsko", z "Dziennikiem Łódzkim" 4 czerwca.
Politycy wspominają swoje mamy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?