Konsultacje w sprawie zmiany planu dla Folwarek

Kilka miesięcy temu mieszkańcy protestowali przeciwko rozwiązaniom, zaproponowanym przez planistów. Do urzędu miasta wpłynęło aż 60 skarg.

- Część tych wniosków została uwzględniona. Postanowiliśmy spotkać się z właścicielami działek, których dotyczy plan, by za chwilę znowu nie było przykrych niespodzianek i następnych uwag - oznajmiła Anna Milczanowska, prezydent Radomska, która także wzięła udział w, jak to określiła, roboczych konsultacjach.

Warto przypomnieć, że plan zagospodarowania przestrzennego dla Folwarek został uchwalony już w 2006 r. i w gruncie rzeczy nadal obowiązuje. Ale urzędnicy uderzyli się w piersi i zdecydowali się pójść ludziom na rękę. Okazało się bowiem, że niektóre zapisy w planie, ku zdziwieniu mieszkańców, są bezsensowne. Przykład: przez środek domu przy ul. Dąbrowskiej planiści postanowili poprowadzić drogę...

Co teraz zmieniono w planie?

- Wprowadzone poprawki dotyczą przede wszystkim zmian w układzie komunikacyjnym, który np. przecinał nieruchomości, zmian linii zabudowy albo funkcji danego terenu - wyliczył Radosław Jańczak, projektant z pracowni planistycznej we Wrocławiu, która już prawie rok pracuje nad planem dla Folwarek.

W aktualizowanym planie zlikwidowano m.in. drogę od ul. Torowej do Poziomkowej, która przechodziła przez środek wszystkich działek. Projekt zakłada też, że ul. Poziomkowa stanie się drogą ślepą, co oznacza, że nie będzie już przejazdu od ul. Dąbrowskiej do Poziomkowej.

Czy opracowywany projekt planu spełnia oczekiwania radomszczan?

- Jeżeli droga nie będzie przecinała mojego podwórka, o co wnioskowałem, to się cieszę i dziękuję - stwierdza mieszkaniec ul. Poziomkowej.

Mieszkańcy zaniepokoili się natomiast tym, że przesunięta zostanie tzw. linia zabudowy na ich działkach, bardziej w głąb. Zgodnie z projektem, niektóre drogi zostaną poszerzone. Dotyczy to np. ul. Poziomkowej.

- A co będzie, jeśli na tym terenie mamy teraz szambo? Będziemy musieli przenieść je na własny koszt? - pyta mieszkanka.

Odpowiedź Marcina Rumina-Plucińskiego, naczelnika wydziału planowania w magistracie, uspokoiła wszystkich mających podobne wątpliwości.

- Miasto pokryje koszty przebudowy infrastruktury, nawet ogrodzeń - podkreśla.

Radomszczanie złożyli też wniosek, by na działkach, gdzie plan dopuszcza prowadzenie punktów usługowych, można było budować oddzielnie budynki gospodarcze. Teraz plan nakazuje, by były one połączone z domami. - Zastanowimy się nad taką opcją - oznajmił projektant.

Gdy plan będzie gotowy, wtedy jeszcze raz zostanie wyłożony do publicznego wglądu. Wtedy mieszkańcy po raz kolejny będą mogli wnieść do niego swoje ewentualne zastrzeżenia.