Zorganizowanie gali na której nagrodzeni zostaną wszyscy przyjaciele klubu, było wielkim marzeniem prezesa Lecha Paulińskiego. Chciał w sposób symboliczny zamknąć swoje rządy w klubie. Przy okazji miał ambicję pożegnać się ze swoimi przyjaciółmi. Tym mianem nazywa zarówno byłych zawodników, jak i działaczy czy licznych mecenasów.
Właściwa uroczystość przypadała w poprzednim roku, jednak przez obostrzenia pandemiczne, musiano ją przełożyć. Wszystko dlatego że klub chciał świętować na bogato. Zresztą to było zgodne z wizją samego prezesa. Jak się okazało odzew ze strony był bardzo wielki.
Na długo przed godziną rozpoczęcia imprezy, czyli 17.00 przed miejsce docelowe przybywali ludzie. Uważne oko obserwatora poznawało dawnych działaczy sportowych, samorządowców czy zawodników. I choć czas nieco zmienił sylwetki, a sama fizjonomia też się postarzała ze względy na upływ czasu, to wszystkich łączył uśmiech. Nie zabrakło oczywiście na uroczystości młodego pokolenia zapaśników.
Uroczystość rozpoczęła się od minuty ciszy, wszak wielu osób z otoczenia klubu nie doczekało już ten uroczystości. W czasie jubileuszu Pauliński przedstawił w pigułce bogatą historię klubu. Znów można się było przenieść w czasie i sięgnąć pamięcią do minionych zdarzeń. Pauliński pomimo, że przechodził w miarę szybko od zdarzenia do zdarzenia, to jednak opowiadał o najważniejszych zdarzeniach z przeszłości. Przy czym nie pomijał żadnych znaczących zdarzeń, ani postaci.
Goście przypomnieli sobie m.in. postać trenera Waldemara Koniecznego, twórcę potęgi zapasów w Sulmierzycach. Pauliński podczas prezentacji różnych zdjęć obrazujących rozmaite wydarzenia czynił dygresje, po to by wytłumaczyć np. koleje przejścia klubu z Sulmierzyc do Krotoszyna, czy powstanie sekcji amatorskiej odmiany sumo. Wiele czasu poświęcił też Klubowi Kibica.
Warto zaznaczyć, że podróż przez lata naznaczona była wspominaniem postaci. Jeśli były obecnie na sali, witał je radośnie. Pauliński przy tym nie szczędził pochwał ludzi, których odnotowywał podczas przemowy.
W tym czasie uwidoczniły się cechy Paulińskiego, jakim są skromność i pokora. Otóż wspominając końcowe wyniki plebiscytu na najlepszego trenera 40-lecia w 1985r, powiedział. –
Osiągnąłem wówczas niebywały sukces. Ale widząc w pokonanym polu legendę, jakim była postać śp. Jana Szlachty, który ostatecznie zajął druga lokatę, czułem się nieswojo. No, ale wiadomo jakimi prawami rządzą się plebiscyty
–tłumaczył. Tymczasem dla zgromadzonych największą frajdą było odnajdywane siebie lub znanych postaci na zdjęciach sprzed lat.
Po prezentacji Paulińskiego, zaczął się czas przemówień gości. Wszyscy jak jeden mąż podkreślali zasługi ni etyle klubu, co samego Paulińskiego. Z wielką uwaga przysłuchiwano się niektórym przemówieniom np. prezesa TAR-u Rozum: Dariusza Rozuma. Znając kulisy szorstkiej przyjaźni obu ekip, analizowano każde słowo, wypowiedziane przez obecnego II wiceprzewodniczącego Rady Powiatu. Ten, co trzeba podkreślić, zachował się jednak z klasą, życząc dalszych sukcesów zapaśnikom w przyszłości.
Klub w czasie uroczystości docenił swoich zawodników, trenerów, rodziców ale i mecenasów nagradzając ich okolicznościowymi statuetkami, a szczególnie zasłużonym wręczył medale.
Po części oficjalnej, zebrani zasiedli do biesiady. W niej podczas konwersacji omawiano problemy środowiska sportowego lub cieszono się wspólnym przebywaniem w swoim towarzystwie.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?