Poseł PiS dwóch kadencji, założyciel partyjnych struktur w powiecie Krzysztof Maciejewski przechodzi do Solidarnej Polski... Taka informacja wywołała sporo komentarzy.
A sam Maciejewski? Nie zaprzecza. - Jestem i w PiS, i w Solidarnej Polsce - mówi.
Jak szef powiatowych struktur PiS tłumaczy swoją decyzję?
- Solidarna Polska jest stowarzyszeniem, a nie partią polityczną, więc mogę tam być. Nie zrezygnowałem z pracy w PiS, pełnię nadal funkcje polityczne. Bliska jest mi natomiast idea myślenia o Polsce ludzi, którzy utworzyli to stowarzyszenie - twierdzi. - Będę popierał każdą inicjatywę, która będzie służyć poprawie życia Polaków. Solidarna Polska chce wymóc dyskusję na władzach partii o przyszłości Polski. Jestem z nimi duchem i ciałem.
Solidarną Polskę tworzą działacze PiS, którzy z partii zostali jednak wyrzuceni. Maciejewski przyznaje, że liczy się z taką możliwością.
- Jeśli będę znienawidzony, to zrobią ze mną to, co z innymi. Uważam jednak, że wyrzucanie działaczy z PiS jest błędem. To droga donikąd, bo wyrzucający zostanie wreszcie sam. Trzeba rozmawiać i wypracować jak najlepsze rozwiązania dla dobra Polski - mówi. - Ludziom z Solidarnej Polski idee PiS są przecież bliskie, wyznają wartości chrześcijańskie, popierają społeczną naukę kościoła, mocno chcą zająć się rodziną, wspomagać przedsiębiorców, a mając klub parlamentarny mogą wpływać na decyzje dotyczące Polski.
Jak na krok Krzysztofa Maciejewskiego zareagowali jego najbliżsi współpracownicy?
- Nie jestem zaskoczony, bo rozmawialiśmy na ten temat i wiem że był zniesmaczony postępowaniem PiS. Zaskoczony jestem tylko jedną rzeczą... Krzysztof Maciejewski zawsze mówił, że w jego przypadku PiS jest pierwszą i ostatnią partią. Solidarna Polska to stowarzyszenie, ale co będzie, jeśli przekształci się w partię? - zastanawia się Miłosz Naczyński, burmistrz Przedborza, członek zarządu powiatowego PiS. - Wiele rzeczy w PiS również mi się nie podoba, ale z drugiej strony patrząc, nie ma innej partii, która by programowo oferowała mi tyle, co PiS... Nawet gdybym zrezygnował z działalności w tej partii, to na pewno nie będę od razu zapisywał się do Solidarnej Polski.
- Oficjalnie nie wiem, czy Krzysztof Maciejewski został członkiem Solidarnej Polski. Gdyby do tego doszło, na pewno w pierwszym rzędzie byłby o tym poinformowany zarząd powiatowy. Nic takiego się nie wydarzyło. Po drugie, sądzę, że przedstawiłby swoją decyzję publicznie. Też do tego nie doszło - twierdzi natomiast Andrzej Plutecki, wicestarosta radomszczański i członek zarządu powiatu PiS. - Wiem, że pojawiły się jakieś wpisy w internecie na ten temat, ale ja nie mogę opierać swojej wiedzy tylko na nich... Jeśli chodzi o zarząd, to on działa, działają struktury miejskie i powiatowe, a ewentualny brak jednego członka nie wpłynie na działania całej partii. Przygotowujemy się do uruchomienia nowej siedziby, stanie się to prawdopodobnie jeszcze w tym roku.
Ciekawie robi się również z lewej strony lokalnej sceny politycznej. Kilka dni temu zawieszony został bowiem zarząd powiatowy SLD.
- Decyzją rady wojewódzkiej obecne struktury powiatowe partii zostały rozwiązane, to była decyzja wojewódzkiego sądu partyjnego - mówi Tomasz Juras, rzecznik rady wojewódzkiej SLD. - W ciągu 30 dni zwołane zostanie zebranie członków SLD w powiecie radomszczańskim i wybrane będą nowe władze. Został powołany pełnomocnik, który zajmie się organizacją tego zebrania.
O co poszło? Szefowa SLD w powiecie Danuta Kałuzińska, nie chce komentować całej sprawy. Częściowo wyjaśnia ją Juras.
- Od dawna trwał spór między władzami miejskimi i powiatowymi. Ponieważ sami działacze nie mogli się dogadać między sobą, chcieliśmy to przeciąć - wyjaśnia.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?