Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto winien braku kontraktu w ZPO w Przedborzu?

Jacek Drożdż
Jadwiga Kamińska-Nowak (z lewej), szefowa SP ZOZ w Przedborzu. Za nią pracownicy ZPO
Jadwiga Kamińska-Nowak (z lewej), szefowa SP ZOZ w Przedborzu. Za nią pracownicy ZPO Jacek Drożdż
Od 1 lutego nie będzie ZPO w Przedborzu. Pracę straci 12 osób. Co stanie się z chorymi?

Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy w Przedborzu nie podpisał umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. A nie podpisał, bo... w ogóle nie przystąpił do konkursu. - Winni tej sytuacji zostaną ukarani - zapewnia Miłosz Naczyński, burmistrz miasta.

Sprawa ma dwa oblicza. ZPO zajmował się starszymi osobami (obecnie jest ich około 20), które mogły liczyć w zakładzie na fachową opiekę i pomoc. Teraz takiej możliwości nie będzie, bo ich opiekunowie stracą pracę już od 1 lutego. Obecnie pracują, bo NFZ podpisał jednomiesięczny aneks do wcześniej zawartej umowy.
- O tej sytuacji dowiedziałam się dzień przed Bożym Narodzeniem. Ale to nie była informacja oficjalna, nie wypowiadała się na ten temat nasza dyrekcja, więc nie uwierzyłam w to - mówi pani Maria, pielęgniarka w ZPO. - W pracy też nikt o tym nie wspominał. Dopiero kilka dni temu koleżanka spytała mnie, czy wiem coś o umowie z NFZ? Wtedy zrozumiałam, że to może być prawda.

Sytuacją w przedborskim SP ZOZ zajęła się rada społeczna przychodni, dyskutowali o niej miejscy radni podczas połączonego posiedzenia komisji obywatelskiej i komisji rozwoju. Pojawili się na niej również pracownicy z ZPO. O sytuacji w placówce mówiła jej szefowa Jadwiga Kamińska-Nowak.

- Całą winę biorę na siebie. Nie wiem, w jaki sposób do tego doszło. Z chwilą, kiedy zorientowałam się, że wniosek nie został złożony do NFZ, podjęłam kroki, żeby to zmienić. Byłam w NFZ sama, byłam tam z burmistrzem, napisałam odwołania - opowiadała. - Trudno mi powiedzieć, jak do tego doszło. Osoba, która zajmuje się tymi sprawami, tłumaczyła, że zasugerowała się komunikatem o podpisaniu kontraktu do 31 stycznia. A nie sprawdziła tam, gdzie trzeba.

Radni dopytywali, czy jest możliwość, by tę sytuację zmienić. Szanse są jednak, jak twierdzą szefowa SP ZOZ i burmistrz Miłosz Naczyński niewielkie. Przedborscy rajcy zastanawiali się także, w jaki sposób można byłoby pomóc osobom, które stracą pracę w ZPO. Pocieszających wieści dla nich nie było. Padła nawet propozycja, by zmienić ośrodek w niepubliczną spółkę. Na takie działanie nie ma jednak ani czasu, ani pieniędzy.

Burmistrz miasta mówi o zwolnieniach wśród pracowników administracji przychodni, Jadwiga Kamińska-Nowak zapowiedziała rezygnację z funkcji.
Przedbórz straci kontrakt dla ZPO na trzy lata. I nie jest to jedyna porażka. NFZ nie podpisał z tamtejszym SP ZOZ kontraktu na psychiatrię.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto