Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łazy, Będzin: Oblodzone schody pułapką dla pieszych

Katarzyna Domagała
Oblodzone schody pod al. Kołłątaja w Będzinie. Horror.
Oblodzone schody pod al. Kołłątaja w Będzinie. Horror. fot. Arkadiusz Ławrywianiec.
Przejście przez kładki czy przejścia podziemne po ostatnich opadach i mrozach podnosi pieszym poziom adrenaliny. Sprawdziliśmy, jak zadbano o pieszych, którzy muszą pokonać np. przejście podziemne czy kładkę nad jezdnią.

- Nie ma mowy o bezpiecznym przejściu po wiadukcie - mówi Anna Pilis, która kilka razy dziennie przechodzi przez kładkę kolejową w Łazach. - Przypomina to bardziej przejście po lodowisku. Stanowczo ktoś powinien bardziej przyłożyć się do odśnieżania i robić to dokładnie i co ważniejsze regularnie - dodaje.

Jednak odśnieżanie kładki w Łazach, jak się okazuje, jest wyjątkowo skomplikowane... Za odśnieżanie schodów prowadzących z jednej strony miasta na drugą odpowiada firma Promax. - To jak często odśnieżamy schody zależy od ilości opadów - wyjaśnia Marta Włosińska z Promaksu. - Jeśli jest to konieczne, wysyłamy tam pracowników nawet kilka razy dziennie. Utrzymanie porządku na samej kładce i schodach prowadzących na perony to już obowiązek Polskich Linii Kolejowych w Częstochowie. - Wiadukt pokryty jest specjalną nawierzchnią uszczelniającą - informuje Helmut Klabis, zastępca dyrektora do spraw technicznych PLK w Częstochowie. - Dlatego nie można z niej mechanicznie skuwać warstwy lodu. Jednak pracownicy wynajętej przez nas firmy powinni dbać, by była ona posypana solą lub piaskiem. Nie dotarły do nas sygnały o źle odśnieżanej kładce. Sprawdzimy to i jeśli będą tam problemy, to na pewno dopilnujemy, aby zostały one usunięte - dodaje.

Będzin pod tym względem wcale nie wygląda lepiej. Wystarczy spojrzeć na oblodzone schody przejścia podziemnego pod aleją Kołłątaja.

- Strach gdziekolwiek chodzić - mówi Anna Dreja z Będzina.

To przejście należy do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Za chodniki należące do gminy odpowiada firma ZUKTZ Jacek Wieczorek z Bytomia.

- W Będzinie pracuje od nas około 40 osób i dwa ciągniki - informuje Jerzy Wojciechowski z firmy Wieczorek.


Jak dostać odszkodowanie za wypadek na lodzie
Mówi Borys Budka, radca prawny z Zabrza

Złamaliśmy nogę na oblodzonych schodach. Jak dostać odszkodowanie?
Po pierwsze, należy zadbać o to, by dobrze udokumentować wypadek. Chodzi tu zarówno o dokumentację medyczną, czyli stwierdzenie przez lekarza, jakich obrażeń doznaliśmy, jak i miejsca i czasu zdarzenia. Najlepiej, gdyby była to urzędowa notatka, sporządzona przez straż miejską lub policję. Gdyby to było niemożliwe, zawsze możemy posłużyć się dowodem z zeznań świadków. Bardzo ważne jest opisanie i udokumentowanie okoliczności zdarzenia, w szczególności tego, że wynikało ono np. z oblodzenia drogi (chodnika) lub zalegania na nim dużej ilości śniegu. Jest to niezbędne, by uznać, że wypadek nastąpił na skutek zaniedbań właściciela lub zarządcy danego terenu (drogi). Oczywiście, w skrajnych przypadkach taki podmiot będzie mógł próbować uchylić się od odpowiedzialności, powołując się na tzw. siłę wyższą. Ale te kwestie rozstrzygać będzie już sąd.

Co dalej?
Na koniec pozostaje nam do rozstrzygnięcia kwestia, kto ponosi odpowiedzialność. Tu należy sięgnąć do art. 5 ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Może to być właściciel nieruchomości, do której przylega chodnik, zarządca drogi, jeśli wypadek nastąpił na drodze, przedsiębiorca użytkujący torowisko lub przystanek, a nawet sama gmina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto