Mężczyzna w srebrnym samochodzie zaczepiał chłopca, który wracał ze szkoły!
Do niepokojącej sytuacji doszło 9 lutego w miejscowości Orzechów w gminie Kobiele Wielkie, w powiecie radomszczańskim. 10-latek wracał ze szkoły do domu. Wysiadając na przystanku został zaczepiony przez nieznajomego mężczyznę. Chłopiec na szczęście nie mieszkał daleko, wbiegł pośpiesznie na podwórko, wszedł do domu i zamkną za sobą drzwi. Sytuację widziała babcia dziecka, która zaniepokojona zadzwoniła na policję i poinformowała o całym zdarzeniu.
- Policjanci zaraz po otrzymaniu informacji telefonicznej zostali wysłani na miejsce. Od razu rozpoczęliśmy poszukiwania zarówno samochodu, jak i mężczyzny, jednak informacji było niewiele. Wiemy jedynie, że mężczyzna miał ok. 40 lat i poruszał się srebrnym samochodem. Poinformowaliśmy dzielnicowego o całym zdarzeniu oraz sami działamy w tej sprawie. Uczulamy wszystkich, aby szybko reagować w takich sytuacjach! Najważniejszy jest czas! - informuje Asp. Agnieszka Kropisz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Radomsku.
Jak podkreśla Asp. Agnieszka Kropisz, podczas zdarzenia miało dojść jedynie do zaczepek słownych, mimo to nie znamy intencji i zamiarów mężczyzny. W mediach pojawiały się również informacje na temat wyglądu mężczyzny, który miał posiadać brodę, oficer prasowy jednak nie był w stanie potwierdzić tej informacji.
To nie pierwsza taka sytuacja!
Dziennikarze jednego z portalu radomszczanska.pl mieli rozmawiać z babcią chłopca. Kobieta miała powiedzieć, że mężczyzna wszedł za nim na podwórko i zaczął krzyczeć "chodź, coś ci pokażę", jednak chłopiec zdążył wbiec do domu. Kobieta dodała również, że cała sytuacja wyglądała na próbę porwania.
Dziennikarze portalu ujawniają również, że nie była to jedyna taka sytuacja. Dzień wcześniej miało dojść do podobnej sytuacji, jednak tym razem między miejscowościami Łowicz a Brzezinki. Wtedy też dwaj mężczyźni w wieku 40, 45 lat, poruszający się srebrnym autem mieli zaczepiać nastolatkę. Według opisu dziewczyny, jeden z nich miał mieć brodę.
- Stanęli niby o drogę zapytać i czy ona do domu wraca. Powiedziała, że tak, ale jej chłopak już po nią jedzie, bo akurat nadjeżdżał jakiś samochód. Odpuścili. Gdyby tak nie zrobiła mogłoby być różnie. - powiedziała w rozmowie z dziennikarzami portalu matka nastolatki.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?