Lokal wyborczy w polu... czyli konflikt między związkami a Jysk w Radomsku

Znów pojawił się konflikt między członkami związków zawodowych pracującymi w CD Jysk w Radomsku a ich pracodawcą. Poszło o... wybory. Związkowcy skarżą się do inspekcji pracy.

W ubiegłym tygodniu wybory Społecznych Inspektorów Pracy w JYSK przeprowadzono pod chmurką. Komisja wyborczo-skrutacyjna pracowała od g. 5. do 15. na drodze dojazdowej do Centrum Dystrybucji. Za lokal wyborczy posłużył prywatny samochód. Dlaczego? Jak twierdzą związkowcy, nie pozwolono na przeprowadzenie wyborów w budynku.

- Pracodawca w odpowiedzi na nasz wniosek napisał, że może uznać tylko dwóch SIP i jeżeli oficjalnie w wyborach do funkcji SIP wystartuje dwie osoby to pomieszczenie nam udostępni, natomiast jeśli do tej funkcji wystartuje czterech SIP to spółka JYSK nie wyrazi zgody na przeprowadzenie wyborów w zakładzie - tłumaczy Tomasz Jamrozik, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" Jysk.

Pracodawca widzi sprawę nieco inaczej.
- Proponowaliśmy władzom Komisji Zakładowej "S" przeprowadzenie, w porozumieniu z drugim związkiem zawodowym, uzupełniających wyborów. Zaoferowaliśmy salę konferencyjną na terenie zakładu. Byłoby to rozwiązaniem niełamiącym prawa, a uwzględniającym chęć powołania kolejnych inspektorów. Niestety Komisja zrezygnowała z takiej opcji - mówi Agnieszka Poteralska z Jysk. - Nie możemy uznać wyników nowych wyborów, ponieważ zostały przeprowadzone z rażącym naruszeniem obowiązujących w tej materii przepisów prawa.

Poteralska zapewnia, że Centrum Dystrybucji JYSK szczególnie dba o bezpieczeństwo i higienę pracy. Zapewnia pracownikom bardzo dobre warunki BHP, co potwierdzają kontrole i wyróżnienia, jakie firma zdobywa w konkursach dla pracodawców.

Związkowcy złożyli już pisemną skargę do Państwowej Inspekcji Pracy. Czekają na odpowiedź.