Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marsz o Wolność w Radomsku. Stop pandemii, zamkniętym przychodniom i hamowaniu gospodarki. Interweniowała policja [ZDJĘCIA, FILMY]

Redakcja
Marsz o Wolność w Radomsku
Marsz o Wolność w Radomsku fot. M. Kulka
Marsz o Wolność w Radomsku. W sobotę, 10 października, w Radomsku, podobnie jak w około 50 miastach w Polsce, odbył się "Marsz o Wolność". Uczestnicy zebrali się przy muralu z wizerunkiem gen. Warszyca, by wyrazić sprzeciw wobec obostrzeń i działań związanych z pandemią koronawirusa.

Marsz o Wolność w Radomsku

W sobotę, 10 października, w Radomsku, podobnie jak w około 50 miastach w Polsce, odbył się "Marsz o Wolność". Kilkadziesiąt osób zebrało się przy muralu z wizerunkiem gen. Warszyca, by wyrazić sprzeciw wobec obostrzeń i radykalnych działań związanych z pandemią koronawirusa. Głosząc hasło "Stop plandemii" sprzeciwiają się: zamkniętym przychodniom, hamowaniu gospodarki, której skutkiem jest wzrost bezrobocia i bankructwo firm, manipulacji i dezinformacji, sianiu strachu i paniki wśród społeczeństwa, ograniczaniu praw obywatelskich oraz zdalnemu nauczaniu.

Marsz o Wolność w Radomsku. Interwencja policji

Jeszcze zanim rozpoczęło się zgromadzenie w okolicach skweru pojawili się policjanci, którzy zaczęli legitymować i karać mandatami osoby, które w przestrzeni publicznej nie miały zasłoniętych ust i nosa. Doszło do ożywionej wymiany zdań między funkcjonariuszami a protestującymi, którzy tłumaczyli, że nie nosząc maseczek w żaden sposób nie łamią prawa.

Przypomnijmy, decyzją rządu od soboty zasady obowiązujące w strefie żółtej zostały rozciągnięte na cały kraj. Zakrywać trzeba usta i nos w przestrzeni publicznej - w sklepach, autobusie, na ulicy.

Nie straszcie ludzi - zwracała się do policjantów organizatorka marszu. Osoby ukarane oraz te, które odmówiły przyjęcia mandatu, zapewniała, że nie zapłacą żadnej kary.

Marsz o Wolność w Radomsku - postulaty

Organizatorką radomszczańskiego marszu była Anna Dziadkiewicz, znana z działalności w Stowarzyszeniu Pamięci Żołnierzy AK KWP NSZ "Do końca wierni", która niedawno zaangażowała się także w przygotowanie warszawskich protestów "przeciwko pandemii".

Nie uważamy, że żadnego wirusa nie ma. Koronawirusy są i będą. Uważamy jednak, że nie ma żadnej pandemii, a środki bezpieczeństwa są zbyt radykalne i ostre wobec społeczeństwa. Liczba osób, które zmarły na koronawirusa - wyłączając te posiadające choroby współistniejące - nie wskazuje na pandemię - mówiła Anna Dziadkiewicz podczas marszu.

Organizatorka wśród najważniejszych postulatów marszu wymienia żądanie otwarcia przychodni. Jak ocenia, obecna opieka zdrowotna w formie teleporad może się skończyć tragedią. Podczas gdy lekarze skupiają się na leczeniu koronawirusa, ludzie zaczynają umierać na inne choroby. Kolejny ważny postulat to sprzeciw wobec powrotu do nauczania zdalnego i stosowania nauczania tzw. hybrydowego oraz sprzeciw wobec tzw. ustawy o bezkarności.

Na transparentach przygotowanych przez protestujących widniały hasła: "Żądamy otwarcia przychodni! Nie dla izolacji w domach!", "Prawa człowieka, prawa dzieci", "Nie można stwarzać fikcji wolności, która rzekomo wyzwala, a właściwie zniewala i znieprawia!". Podczas marszu pojawiły się także antyrządowe hasła, np. "Rząd PiS powinien umrzeć dziś, bo później będzie to za drogie dla społeczeństwa". Uczestnicy zgromadzenia przeszli ze skweru przy ul. Żeromskiego na plac 3 Maja. Tutaj planowano zostawienie jednego z plakatów przy biurze poselskim poseł Anny Milczanowskiej.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto