Kolejnymi medalami Mistrzostw Polski może pochwalić się Piotr Płoskoński, zawodnik Kolarsko-Biegowego Klubu Sportowego Radomsko. Historia jest niesamowita, bo zdobył je tego samego dnia, ale na dwóch różnych imprezach!
Jak to się stało? - Przykro o tym pisać, ale od jakiegoś czasu trwa konflikt między PZLA oraz PZLAM i miniona sobota była tego najlepszym dowodem. Oba związki nie mogą się ze sobą dogadać i zorganizowały w tym samym dniu Mistrzostwa Polski Masters w różnych dyscyplinach – wyjaśnia Piotr Płoskoński. - A kto na tym najbardziej cierpi? Zawodnicy, bo przecież wśród zawodników też są tacy, którzy są wszechstronni i chcieliby wystartować zarówno w pięcioboju, jak i na 3000 m na bieżni, czego ja jestem najlepszym przykładem.
Pan Piotr zgłosił się do obu Mistrzostw Polski nie wiedząc, czy zdąży z jednych na drugie. W Toruniu, podczas zawodów zorganizowanych przez PZLAM bronił tytułu wicemistrza Polski w pięcioboju klasycznym. I go obronił. - Wyniki, jakie osiągnąłem były dalekie od tego, co prezentowałem na treningach, ale moi rywale też byli od nich dalecy. Jednym słowem, nikt nie myślał, żeby pobijać swoje rekordy, tylko żeby przetrwać i najlepiej bez kontuzji, czego wielu się nie ustrzegło. Sędziowie też chcieli jak najszybciej zakończyć zawody. A kiedy po trzech konkurencjach już byłem pewny, że srebra mi nikt nie odbierze, to wtedy się na tyle rozluźniłem, że już lajtowo skończyłem dysk i 1500 m – opowiada zawodnik.
Następnie szybko udał się do Płocka, żeby wystartować w MP PZLA na 3000 m na bieżni. Miał na to 2 godziny i ponad 100 km do przejechania. - Udało się, szybko pobrałem numery startowe, bo jeszcze zgłosiłem się na 3000 m w chodzie, spokojnie się przebrałem i zdążyłem jeszcze nawet przeprowadzić minimalną rozgrzewkę. W biegu zdobyłem swój drugi medal MP, tym razem brązowy. Radość nieziemska, dwa medale jednego dnia w dwóch różnych MP. Tego chyba niewielu dokonało! - cieszy się nasz rozmówca. - Na deser jeszcze został chód na 3000 m open, bez kategorii wiekowych. I tutaj dołożyłem wisienkę na torcie, wygrałem z zawodnikami dużo młodszymi od siebie. Trzy medale jednego dnia, a w zasadzie w jedno popołudnie to coś pięknego!
Dodajmy jeszcze, że pan Piotr jest coraz bliżej zrealizowania danej sobie obietnicy. - Na początku roku postawiłem sobie za cel przekroczyć w tym roku liczbę 120 medali zdobytych w Mistrzostwach Polski. Te były moimi odpowiednio 116 i 117, więc jestem na najlepszej drodze, żeby tego dokonać – mówi.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?