Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna przekazał oszustom 50 tys. złotych

PM
ARC.
Na terenie Zawiercia doszło do kolejnego wyłudzenia metodą "na policjanta". Tym razem oszukany został 72-latek. Przekazał oszustom 50 tys. złotych.

Chociaż od kilku lat policjanci oraz media aktywnie działają przeciwko wyłudzeniom pieniędzy, to ciągle znajdują się osoby, które dają się nabrać. Schemat działania oszustów jest zawsze taki sam.

- Witam serdecznie. Jestem funkcjonariuszem policji. Potrzebujemy pani pomocy w ujęciu oszusta. Konieczne jest przekazanie pieniędzy w ustalonym przez nas miejscu. Mamy jednak prośbę, żeby zabrała pani swoje wszystkie oszczędności. Proszę nikomu o tym nie mówić - tak rozpoczyna się większość rozmów telefonicznych metodą „na policjanta”.

Metoda ta jest coraz bardziej popularna wśród oszustów. Niestety, jest ona również bardzo skuteczna. W ubiegłym tygodniu udało się im się wyłudzić 50 tysięcy złotych od kolejnego mieszkańca Zawiercia. Odzyskanie pieniędzy jest praktycznie niemożliwe, ponieważ przekazanie pieniędzy odbyło się w mało uczęszczanym miejscu. Na dodatek, na tej ulicy nie ma miejskiego monitoringu.

To już trzecie skuteczne oszustwo metodą „na policjanta” w tym roku. Wszystkie dotyczyły bardzo dużych sum pieniędzy, które były oszczędnościami ofiar. Zgłoszeń takich podejrzanych telefonów było prawie sto. Nie wiadomo ile przypadków nigdy nie zostało zgłoszonych na policję. Do pierwszego oszustwa w tym roku doszło w styczniu do 72-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna, który podawał się za funkcjonariusza CBŚ. Poprosił, aby seniorka włożyła wszystkie pieniądze do reklamówki i wyrzuciła je przez okno. „Policjanci” mieli je niezwłocznie zwrócić po zatrzymaniu przestępcy. Kobieta spełniła prośbę oszusta, a w zamian otrzymała podziękowanie za współpracę. Pieniędzy oczywiście nigdy nie odzyskała.

W lipcu para oszustów wyłudziła 49 tys. złotych od 65-letniej kobiety. W tym wypadku mężczyzna również podawał się za funkcjonariusza CBŚ i poprosił o pomoc w ujęciu sprawcy. W tym celu kobieta spakowała pieniądze i włożyła je do kosza na śmieci.

- Mieszkańcy naszego powiatu muszą pamiętać, że funkcjonariusze policji nigdy nie proszą o przekazanie jakiejkolwiek kwoty pieniędzy. Jeśli taka prośba pojawia się w słuchawce telefonu, to na pewno mamy do czynienia z oszustem - mówi nadkom. Andrzej Świeboda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu.

Policjanci podkreślają także, że umawianie się z „funkcjonariuszem” w nieznanym miejscu jest bardzo niebezpieczne i może skończyć się tragicznie. Nie wiadomo co oszust zrobi podczas przekazania pieniędzy.

- Jeśli „funkcjonariusz” chce spotkać się z nami w jakimś ciemnym zaułku, to powinna zapalić nam się w głowie lampka ostrzegawcza. Prawdziwi policjanci nie zachowują się nigdy w ten sposób - dodaje nadkom. Andrzej Świeboda.

Oszuści najczęściej pierwszy telefon wykonują na numer telefonu stacjonarnego. Kiedy uda im się połączyć z osobą chętną do współpracy, proszą o podanie numeru komórkowego. Proszą także o nieodkładanie telefonu stacjonarnego.

- W ten sposób udaje im się zablokować oba telefony i ofiara oszusta nie może wykonać innego połączenia. Ponadto, oszuści starają się cały czas podtrzymywać zaangażowanie ofiary, aby nie zdążyła zastanowić się nad logiką w swoich działaniach. Gdy ofiara orientuje się, że została oszukana, to zazwyczaj jest już za późno - dodaje nadkom. Andrzej Świeboda.

Warto również pamiętać, że oszuści często podają się także za pracowników spółdzielni, robotników oraz przedstawicieli handlowych.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto