Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto szykuje pieniądze na kolejne odszkodowanie... I rentę

Jacek Drożdż
Archiwum NaszeMiasto.pl
Miasto musi zapłacić 70 tys. zł odszkodowania za zdarzenie do którego doszło w jednej z radomszczańskich szkół w kwietniu 2001 roku.

Urzędnicy czuwający nad miejską kasą jak najszybciej będą chyba chcieli zapomnieć o 2012 roku. Najpierw okazało się, że trzeba wysupłać wielkie odszkodowanie dla firmy Indesit, teraz po pieniądze zgłosił się dwudziestokilkuletni Damian M. Za wypadek, do którego doszło jedenaście lat temu sąd przyznał mu 70 tys. zł i dożywotnią rentę.

Mężczyzna dostał odszkodowanie za zdarzenie z kwietnia 2001 roku. Był wówczas uczniem drugiej klasy Publicznego Gimnazjum nr 2 w Radomsku. Podczas jednej z przerw między lekcjami został uderzony pięścią w twarz przez innego ucznia. Gdy leżał, został jeszcze kopnięty w oko. Żaden z nauczycieli nie był świadkiem tego zdarzenia. Pobitemu pomógł kolega, który zaprowadził go do szkolnego pedagoga, wezwano także policję...

Skutki uderzenia wyszły na jaw dopiero po jakimś czasie - nastolatkowi zaczęła opadać powieka. W lutym 2002 roku chłopak trafił do kliniki neurochirurgii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. W 2005 roku Damian M. rozpoczął studia na politechnice we Wrocławiu. I zaczęły się kłopoty ze wzrokiem. W 2007 roku przeszedł jedną operację, w 2008 r. - drugą.

W tym samym roku sprawa o odszkodowanie trafiła do sądu w Radomsku, następnie do Sądu Okręgowego w Piotrkowie. Proces trwał cztery lata, powołano biegłych, m.in. okulistę. W wyroku zasądzono odszkodowanie.
- Sąd uznał, że jest następstwo między urazem a uderzeniem w oko - wyjaśnia Rafał Hanusiak, radca prawny magistratu.
Wyrok sądu jest już prawomocny. Apelacja miasta złożona w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi nie została uwzględniona.

Magistrat, który ponosi odpowiedzialność za to zdarzenie, jako organ prowadzący szkołę, musi zapłacić teraz Damianowi M. ponad 70 tys. złotych oraz wypłacać co miesiąc dożywotnią rentę w wysokości 150 zł.

Urząd właśnie przygotowuje się do przekazania pieniędzy.
- Miasto ma pewną propozycję dla poszkodowanego, ale w tej chwili jest jeszcze za wcześnie na ujawnianie szczegółów - mówi Wioletta Pal, wiceprezydent Radomska.

Dodajmy, że to magistrat musi zapłacić odszkodowanie, bo w 2001 roku ówczesne władze Radomska nie ubezpieczały jednostek samorządowych i uczniów od tego typu zdarzeń. Ubezpieczenia od skutków nieszczęśliwych wypadków wprowadzono w szkołach od 2007 roku.

Przypomnijmy - to niejedyne odszkodowanie, które obciążyło miejski budżet. Miasto, wyrokiem sądu arbitrażowego, musi zwrócić Indesitowi 2,9 mln złotych. Spłaca je w miesięcznych ratach po 203,5 tys. złotych. Zapłacono do tej pory 1,2 mln zł. W tym przypadku chodzi o niewybudowaną bocznicę kolejową na terenach Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Do takiej inwestycji magistrat zobowiązał się w 2006 roku.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto