Dlaczego, jako jedyny w radny powiatowy, wstrzymał się Pan od głosu podczas głosowania nad absolutorium?
- Jako jedyny nie uczestniczyłem w przygotowaniu tego budżetu i nie brałem udziału w głosowaniu za nim. Dlatego nie brałem odpowiedzialności za budżet na rok 2011.
Teraz jest Pan w radzie powiatu i odpowiedzialność, jako radny, chyba Pan ponosi, nawet wobec tych, którzy na Pana głosowali.
- Oczywiście, ale wstrzymałem się podczas głosowania, bo gdy przypomnę sobie działania rady w 2011 r., to chciałbym cofnąć czas. Cyfry się zgadzają, świadectwo wystawione przez Regionalną Izbę Obrachunkową było pozytywne, ale oddanie gminie Przedbórz majątku powiatu, szacowanego na ponad 1,5 mln zł to totalne nieporozumienie. I dlatego powinienem głosować za nieudzieleniem absolutorium.
Dziś głosowałby Pan przeciw?
- Tak.
Ale to i tak nie odwróciłoby losu, większość, chyba 14 radnych głosowało "za".
- Tak, zdaję sobie sprawę, że ten mój jeden głos nie zmieniłby losów głosowania, ale miałbym czyste sumienie.
Swym głosem wpisał się Pan w klimat głosowania w radzie miejskiej Radomska. Tam dwa ugrupowania wstrzymały się od głosu nad udzieleniem prezydentowi absolutorium.
- To była moja osobista decyzja niczym nie wymuszona, w odróżnieniu od tej, którą reprezentowało w radzie miejskiej Prawo i Sprawiedliwość. Radnym tamtej partii wydano polecenie na piśmie, aby wstrzymali się od głosu.
To można odebrać, jako dyscyplinę partyjną...
- Nic z tych rzeczy. To po prostu partyjna dyktatura.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?