- Przed poprzednimi wyborami jeszcze wierzyłem, że ktoś się nami wreszcie zainteresuje. Ale władza się zmieniła, dawni opozycjoniści, którzy kiedyś solidaryzowali się z naszymi problemami, doszli do władzy i... na naszej ulicy nic się nie zmieniło - opowiada mieszkaniec ul. Topolowej.
Mieszkańcy ul. Raciborskiego podkreślają, że nie chcą już prowizorki i wysypywania drogi żużlem. - To średniowieczny patent, zimą błoto, a latem tumany kurzu, że okien nie można otworzyć - dodaje Radosław Stolarski, mieszkaniec Raciborskiego. - Odnoszę wrażenie że w urzędzie nikt nie myśli. W nieskończoność nie można podnosić tego terenu, sypiąc żużel. W końcu woda zacznie nam spływać na podwórka.
- Czujemy się oszukiwani. Najednej sesji radni mówili, że będą pieniądze na projekt tych dróg, później się wycofali - mówi 73-letni pan Julian z ul. Topolowej.
Radni opozycji też krytykują zmiany w miejskim budżecie i przesuwanie pieniędzy z obiecywanych inwestycji na nowe. - Skąd pomysły na realizację nowych projektów, np. cmentarza komunalnego? - dziwi się Jadwiga Łysik, radna RdR. - Skąd brać pieniądze na ich dokończenie, gdy ruszy budowa obwodnicy?
Z informacji, którą otrzymaliśmy w urzędzie miasta, wynika, że mieszkańcy ul. Raciborskiego i Topolowej w tym roku również mogą liczyć tylko na kolejną warstwę żużlu.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?