Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie jesieni nie będą wiosną patrzeć na inne zespoły

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Kazimierz Moskal
Kazimierz Moskal Fot. Krzysztof Szymczak
Piłkarze ŁKS Łódź mają za sobą złotą jesień. Zimują na pierwszym miejscu w pierwszoligowej tabeli. Obecnie przebywają na urlopach, które zakończą 3 stycznia.

mierz Moskal, szkoleniowiec ełkaesiaków, udzielił klubowym obszernego wywiadu mediom klubowym. Zdaniem szkoleniowca w rundzie jesiennej było kilka ważnych momentów, które miały potem wpływ na postawę jego zespołu. - Pierwszy miał miejsce po przegranym meczu z Katowicami - zdradza szkoleniowiec. - Na odprawie udało mi się trafić do piłkarzy i zaszczepić w nich sens w to co robimy. Ta odprawa nie miałaby tyle wartości w sobie, gdybyśmy potem nie wygrali w Tychach. To zwycięstwo napędziło pozytywne emocje. Przełomowym momentem był dla mnie jednak mecz ze Skrą Częstochowa. Prowadziliśmy 1:0, potem było 1:1 po golu naszego byłego zawodnika. Bramka na 2:1 uwolniła drzemiące w nas emocje. Z kolei po wygranej z Arką zespół mocno się napędził. Ważne było także i to, że przegraliśmy w rundzie tylko trzy spotkania, ale co istotne, po każdej porażce był mecz wygrany. Potrafiliśmy się zebrać jako drużyna. Ten zespół nie gra jeszcze tak jakbym to widział, on może grać jeszcze lepiej. Proszę zauważyć, że w trakcie rundy było wiele poszukiwań, jeśli chodzi o piłkarzy, o dobór pozycji, sposób gry.
Na pytanie, którzy z piłkarzy wyraźnie podnieśli swoje umiejętności, szkoleniowiec odpowiedział. - Zwracam uwagę nie tylko na to, żeby zespół dobrze funkcjonował, ale i piłkarze robili postęp. Zacznijmy od bramki, Aleksander Bobek wskoczył do składu i stał się podstawowym zawodnikiem, został powołany do reprezentacji Polski. Nacho Monsalve rozegrał całą rundę, na dobrym poziomie był Mateusz Kowalczyk. Michał Trąbka może zaliczyć rundę do zdecydowanie lepszych niż poprzednio. W pewnym stopniu o postępie możemy też mówić u Bartosza Szeligi. Bardzo dobra była to także jesień w wykonaniu Kamila Dankowskiego. Piotr Janczukowicz dał nam w kilku meczach bardzo ważne bramki, decydujące o wygranych meczach. Był też Damian Nowacki, który w pewnym momencie wskoczył do składu i dał nam jakość. Pozytywów było dużo. Oceniając zespół, była to dla nas dobra runda. Dobrze oceniam także pracę wykonaną przez sztab szkoleniowy. Zrobili dobrą robotę.
Wiadomo, że dobra jesień rozbudziła wśród fanów ŁKS nadzieję na awans do PKOEkstraklasy, trudno zresztą żeby było inaczej. - Zajmując pierwsze miejsce w tabeli po 18 kolejkach, wszyscy wiemy jakie są oczekiwania - kontynuuje szkoleniowiec. - Na wiosnę nie będziemy patrzeć na inne zespoły, ale w każdym meczu walczyć o zwycięstwo, funkcjonować jeszcze lepiej niż dotychczas.
Kazimierz Moskal zapytany o sprawy kadrowe mówił, że nie wie, czy przyszły do klubu oferty dla niektórych piłkarzy. Chciałby natomiast, aby były dwa lub trzy wzmocnienia. - To daje kolejny impuls, aby rywalizacja była większa, a dzięki temu możemy się rozwijać - kończy. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mistrzowie jesieni nie będą wiosną patrzeć na inne zespoły - łódzkie Nasze Miasto

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto