Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na plaży czy porodówce... czyli urlopy VIP-ów z Radomska

mk
Wakacje komendanta powiatowego policji w Radomsku
Wakacje komendanta powiatowego policji w Radomsku fot. Archiwum prywatne
Tajlandia, Filipiny, Chorwacja, polskie plaże i góry... To kierunki wakacyjnych podróży polityków, dyrektorów, prezesów i szefów z Radomska.

Sezon urlopowy powoli się kończy. Wkrótce z naładowanymi akumulatorami dzieci wrócą do szkoły. Znów zaczną się obrady samorządowców. Zapytaliśmy, jak w tym roku wyglądały wakacje radomszczańskich VIP-ów, czyli polityków, dyrektorów, szefów jednostek, prezesów itd. Różnorodność jest ogromna, od wyjazdów do Tajlandii, podróży po Europie, przez wojaże kamperem, po rodzinne urlopy na działce i ...porodówce.

Prezydent Anna Milczanow-ska mówi, że tegoroczny urlop to było właśnie wyczekiwanie na przyjście na świat pierwszej wnuczki. - Od trzech tygodni Zosia jest już z nami...- zdradza.

Jej zastępca Marek Błasiak urlop przeznaczył na rodzinny wyjazd na Mazury do miejscowości Guzowy Piec. - Cisza, wspaniałe lasy, pogoda i wnuczek, który uczy się poznawania świata. Polecam wszystkim, którzy poszukują spokoju - mówi.

Drugi wiceprezydent Wojciech Ślusarczyk pierwszy tydzień urlopu spędził w sanatorium w Kotlinie Kłodzkiej. Był to czas poświęcony przede wszystkim zdrowiu. Resztę "wolnego" wypełniły prace domowe, na które na co dzień brakuje czasu. - Myślę, że na przyszłość warto pomyśleć o zmianie tej kolejności - śmieje się.

Wioletta Pal, dyrektor departamentu rozwoju społecznego, by odpocząć, zaszyła się gdzieś w głuszy, gdzie prawdopodobnie nie miała zasięgu, bo nie udało nam się do niej dodzwonić.

Rzecznik miasta Sławomir Przybyłowicz w urodzinowym prezencie dostał wyjazd w Góry Świętokrzyskie. - Czas spędzony z żoną, synkiem i przyjaciółmi jest zawsze bezcenny, a jeszcze w tak pięknym otoczeniu nabiera dodatkowej wartości. Pamiętajmy, że za progiem mamy wspaniałe miejsca - mówi.

W góry pojechał też Wiesław Kamiński, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Przyznaje, że chodzenie po wysokich Tatrach to dla niego taki wysiłek, który ładuje akumulatory. Intensywny wypoczynek trwał kilka dni.
W domu z rodziną spędził urlop starosta radomszczański Andrzej Plutecki. - Bardzo sobie cenię ten czas spędzony z rodziną. Wreszcie jest czas na wspólną poranną kawę, pracę w ogrodzie czy drobne naprawy- stwierdził.

Nad polskim morzem spędził urlop wicestarosta Robert Zakrzewski. - Wakacje nad Bałtykiem to nasza rodzinna tradycja i wciąż dobrze się tu bawimy -zapewnia. - Wprawdzie moi synowie wyrośli już z budowania zamków z piasku, ale wciąż dają się namówić na zwiedzanie latarni morskiej i oglądanie parady żaglowców.
Nad polskim morzem wypoczywała również Urszula Rorat, członek zarządu. - Mam nad morzem rodzinę, więc wykorzystuję urlop na rodzinne spotkania - mówi.

Urlop w górach planuje Beata Pokora (członek zarządu). Jak mówi, od kilku lat wyjeżdża do znajomych do Bukowiny Tatrzańskiej. Będą wspólne wyjścia w góry i rozmowy przy ognisku.

Wakacyjny urlop jeszcze w marcu zaliczył Łukasz Więcek, Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. Chociaż, jak twierdzi, kocha Polskę i zjeździł ją już wzdłuż i wszerz, tym razem zdecydował się na bardziej egzotyczny wyjazd - zwiedzał Półwysep Indochiński. - To zupełnie inny świat, który warto poznać - mówi. - W wakacje wolę pracować, to taki czas, kiedy wszystko spokojnie można zaplanować i uporządkować - tłumaczy.

Te same rejony wybrała miejska radna Magdalena Spólnicka. Wyjazd też odbył się przez sezonem. - Spędziliśmy trzy tygodnie w Tajlandii i na Filipinach. Dlaczego? Wyjeżdżamy do Azji już któryś raz, ten kontynent ma w sobie coś szczególnego, tę egzotykę, wokół jest mniej ludzi niż w Europejskich miastach, można się odciąć od wszystkiego. Poza tym kuchnia... jest fantastyczna - wspomina pani Magdalena i zapewnia, że jeszcze tu wróci.

Na zagraniczny wyjazd "z dreszczykiem" zdecydowała się Małgorzata Lewandowska, prezes PCK. Z rodziną wypoczywała w Tunezji. A ponieważ oboje z mężem są nauczycielami i mogą sobie pozwolić na dłuższe urlopowanie, po Tunezji wyjechali nad morze, do Ciechocinka - tutaj właśnie ich zastaliśmy.

Aktywnie i nietypowo urlopował mł. insp. Krzysztof Michalski, komendant radomszczańskiej policji. Ponieważ przymierza się do zakupu kampera, postanowił sprawdzić, jak to jest, podróżować w ten sposób, i wypożyczył samochód. Nie żałuje. Z żoną i 17-letnim synem wyruszyli w podróż po Europie (Słowacja, Węgry, Chorwacja), potem opalali się na plaży nad Adriatykiem. Po powrocie do Polski zabrali jeszcze starszego syna i także kamperem pojechali nad Bałtyk.

Tylko tydzień urlopu miał na razie dyrektor szpitala Radosław Pigoń. Wolny czas spędził w domu, ale - jak mówi - być może jeszcze uda się gdzieś wyskoczyć. Kilka dni wolnego miał też st. bryg. Marek Jankowski, komendant powiatowej straży pożarnej, spędził je z rodziną na działce. Witold Witczak, szef radomszczańskiego PiS, wypoczywał w Szczyrku, a następnie w Ustce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto