Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie pozwólmy, aby Wojtuś stracił nóżkę! [WIDEO, ZDJĘCIA]

Dorota Lipnicka
Na Wojtusia czekają trzy operacje. Najlepiej, żeby pierwsza została wykonana między 1,5  a 2 rokiem życia. Aby to było możliwe potrzebna jest kwota 1 mln zł. Wystarczy, aby każdy z nas dał coś od siebie, a marzenia Wojtusia o chodzeniu staną się realne
Na Wojtusia czekają trzy operacje. Najlepiej, żeby pierwsza została wykonana między 1,5 a 2 rokiem życia. Aby to było możliwe potrzebna jest kwota 1 mln zł. Wystarczy, aby każdy z nas dał coś od siebie, a marzenia Wojtusia o chodzeniu staną się realne Dorota Lipnicka
Wojtuś kilka dni temu skończył roczek. Mógłby już stawiać swoje pierwsze kroczki. Niestety uniemożliwia mu to choroba. Chłopczyk urodził się bez kości piszczelowej w prawej nóżce. Dodatkowo jego stópka jest wykrzywiona. Uratować Wojtusia od inwalidztwa może tylko specjalistyczna operacja.

Odkąd tylko przekroczyłam próg domu Wojtusia, usłyszałam radosny śmiech, dobiegający z kuchni.

– To najpogodniejszy maluch jakiego znam – przyznaje Izabela Andrzejewska, mama chłopca.

To właśnie ona razem z Krystianem Jackiewiczem, tatą Wojtusia, robią wszystko, aby ich synek ani przez chwilę nie poczuł, że czegoś mu brakuje. To oni z wielką determinacją każdego dnia podejmują walkę o zdrowie swojego syna.

O tym, że Wojtuś cierpi na chorobę o niewiele mówiącej nazwie Tibia Hemimelia rodzice dowiedzieli się, kiedy Izabella była w czwartym miesiącu ciąży. Na początku pojawiło się przerażenie, szok, gonitwa myśli, co dalej?

– Zaczęliśmy szukać jak najwięcej informacji o tej chorobie, kontaktować się z rodzicami innych chorych dzieci. Już wiedzieliśmy, że Wojtuś urodzi się bez kości piszczelowej w prawej nóżce – opowiada I. Andrzejewska.

Lekarze nie dawali im wielkich nadziei. Mówili o amputacji, „dobrych” protezach. Izabela i Krystian wiedzieli jednak, że zrobią wszystko, aby Wojtuś mógł chodzić o własnych nogach.

- Pewnego dnia trafiliśmy na stronę na której były informacje na temat lekarza w Stanach Zjednoczonych, który specjalizuje się w przedłużaniu i rekonstrukcji kości a także właśnie w leczeniu schorzenia, które ma Wojtuś. Okazało się, że dr Paley uratował od inwalidztwa tysiące dzieci – dodaje Krystian.

Odtąd rodzice Wojtusia zaczęli tworzyć plan ratowania nóżki synka, pojawiło się światełko w tunelu.

- Wojtuś to chłopczyk, którego wszędzie pełno, jest niesamowicie ruchliwy, jedyny moment, kiedy usiedzi w spokoju to czytanie książek. Uwielbia się śmiać, kocha łaskotki, świetnie gra na bębenkach. W tym roku był pierwszy raz nad morzem, prawie nie chciał wychodzić z wody – opowiadają rodzice.

Na Wojtusia czekają trzy operacje. Najlepiej, żeby pierwsza została wykonana między 1,5 a 2 rokiem życia. Aby to było możliwe potrzebna jest kwota 1 mln zł. Wystarczy, aby każdy z nas dał coś od siebie, a marzenia Wojtusia o chodzeniu staną się realne. Zbiórka na ten cel prowadzona jest na stronie:
https://www.siepomaga.pl/nozka-wojtka

Nr konta: 65 10 60 00 76 0000 33 80 0013 14 25 Alior Bank, 14 25 tytułem: 12162 Wojtek Jackiewicz darowizna. Nie pozwólmy, aby Wojtuś stracił nóżkę!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto