- Chodzi o upokorzenie i rzucenie na kolana pani prezydent - mówił Arkadiusz Ciach (SLD).
Milczanowska nie ma łatwego życia w radzie miasta, koalicja jest bowiem tak naprawdę opozycją, w której znajdują się m.in. były prezydent Radomska Jerzy Słowiński i jego były zastępca Jarosław Ferenc (obaj RdR). Z propozycją obniżki pensji wystąpił jednak Jacenty Olszewski (PiS).
W ubiegłej kadencji Anna Milczanowska zarabiała 9.684 zł. I taką propozycję przedstawił również radnym do dyskusji Jacek Gębicz (PiS), przewodniczący rady miejskiej. Propozycja koalicji to 8.800 zł.
- Uzasadniamy to wątpliwościami co do pełnienia nadzoru właścicielskiego nad miejskimi spółkami - wyjaśniał Olszewski.
- W naszej ocenie prezydent Milczanowska nie jest dobrym menadżerem - twierdził Jarosław Ferenc. - Ale nie wykluczamy, że to się jednak zmieni i wówczas będziemy mogli podnieść jej pensję.
Takie stwierdzenie pobudziły do ataku radnych z prezydenckiego ugrupowania FSG.
- Jak możemy mówić o wątpliwościach w sprawie pełnienia nadzoru nad współkami, skoro dopiero ustalamy pensję na następne cztery lata? - dopytywała Edyta Sapis.
Jeszcze dalej poszedł Arkadiusz Ciach. - Chcecie pokazać, kto tu rządzi. Chodzi o upokorzenie pani prezydent, a robicie to mistrzowsko - mówił.
Ostatecznie w głosowaniu nad wysokością pensji 10 radnych opowiedziało się za jej obniżką, ośmiu było przeciw, dwóch się wstrzymało.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?