Nowe statuty MDK i MBP bez poprawki o "destrukcyjnych subkulturach"

Jednym z punktów obrad było przyjęcie uchwał o nadaniu nowych statutów Miejskiemu Domowi Kultury i Miejskiej Bibliotece Publicznej.
- Zmiany statutów wynikają z dostosowania do obowiązujących przepisów ustawy o finansach publicznych i polegają na wskazaniu źródeł finansowania placówek. Zmiana ustawy nakłada na nasze jednostki sporządzenie planu finansowego zgodnie z zasadami ustawy.

Choć głosowanie w tym przypadku powinno okazać się zwykłą formalnością, radni długo zatrzymali się na poprawką, jaką do uchwały chciał wnieść radny Andrzej Kucharski. Zaproponował on by w obu statutach znalazł się zapis zakazujący placówkom czerpać korzyści finansowe z promowania "destrukcyjnych subkultur".

- Chodzi o to, żeby dać dyrekcji jednostek podległych samorządowi miejskiemu możliwość odmawiania organizacji imprez, które mogą burzyć porządek społeczny, działać na szkodę narodu, ewentualnie promować ideologie zabronione prawem. Mówiłem też o sektach, byłoby rzeczą karygodną , by instytucje samorządowe w ten sposób przyczyniały się do rozpropagowywania sekt, które są destrukcyjne zarówno jeśli chodzi o młodzież, jak i dorosłych. Pamiętamy, kiedy kilka lat temu sekta Hare Kriszna chodziła po naszych ulicach, wynajmowała pomieszczenia właśnie w domu kultury - przypomina radny Kucharski.

Zdecydowane przeciw poprawce opowiedzieli się Arkadiusz Ciach i Edyta Sapis.
- Na początku lat 90. byłem organizatorem, koncertu w MDK, którego celem było zebranie pieniędzy dla dzieci chorych na serce. Sam organizowałem koncert heavymetalowców, grup skinheadowskich i metalowych. Gdyby taki statut obowiązywał, jak pan radny proponuje, nie wpuścilibyśmy tam żadnych inaczej myślących niż pan Kucharski - twierdzi radny Ciach.

- Na komisji jako jedyna byłam przeciwna tej poprawce. Jednostki kulturalne powinny przyciągać subkultury, nie powinno się ich tępić, to jednostki przeważnie mądrych inteligentnych ludzi wyrażających siebie inaczej. Sam bardzo lubię przebywać z młodzieżą i martwią mnie takie ograniczenia. Byłabym spokojna, że panie dyrektor poradzą sobie z... "doborem subkultur" - mówi radna Edyta Sapis.

Zarówno dyrektor MDK, jak i MBP, zapewniły, że podlegające im placówki nigdy nie promowały i nie zarabiały na promowaniu zakazanych prawem zachowań.
- MDK nie pozyskiwał, nie pozyskuje dochodów z takiej działalności i zapewniam, że nie będzie. Z wielka starannością przygotowujemy program działania i staramy się go realizować, przynosząc dobre rzeczy. Nie zdarzyło się promowanie destrukcyjnych subkultur albo zachowań niezgodnych z prawem. Staramy się by działalność "inna niż kulturalna" była jednak spójna z naszą działalnością - zapewnia Elżbieta Kwiatkowska, dyrektor MDK w Radomsku.

Ostatecznie poprawka nie została przyjęta przez radnych (za głosowało 6 radnych, przeciw- 7, wstrzymało się - 5).