Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O fenomenie Morsów z Radomska z Ewą Kuśmierczyk. ROZMOWA

Klaudia Gajda
Ewa Kuśmierczyk (na zdjęciu w środku)
Ewa Kuśmierczyk (na zdjęciu w środku)
Rozmawiamy z Ewą Kuśmierczyk ze stowarzyszenia Morsy z Radomska. Pytamy o fenomen tej grupy. Jak z ekipy miłośników kąpieli w lodowatej wodzie stała się stowarzyszeniem działającym m. in. charytatywnie organizując zbiórki czy licytacje na WOŚP.

Morsy z Radomska. Jak to się stało, że grupa kilku osób jeżdżących razem na kąpiele w zimnej wodzie tworzy teraz prężnie działające stowarzyszenie?
- Ja myślę, że to taka trochę konsekwencja, czyli ta niezmienna godzina 10 w niedzielę. Czasami dojrzewamy do pewnych decyzji długo. Obserwujemy przez cały sezon innych i mówimy… a za rok pójdę morsować. A u nas ta godzina się nie zmienia. To jest jak amen w pacierzu. Wszyscy o tym wiedzą, i ja myślę, że z tej konsekwencji wziął się nasz fenomen. Zawsze tej godziny pilnowaliśmy, mimo, że dla niektórych jest to za wcześnie, innym w ogóle ten dzień nie pasuje… ale zawsze ktoś od nas, ze stowarzyszenia, jest na miejscu. Bardzo dużo jest w tym sezonie osób nowych, cieszymy się z tego. Jedni się zapisują do stowarzyszenia, inni nie, ale my nikogo nie zmuszamy. Stowarzyszenie się fajnie trzyma, w składzie jest kilkadziesiąt osób. U nas się zawsze coś fajnego dzieje.

Kiedy stowarzyszenie się zawiązało?
- Trzy lata temu.

Od razu działaliście jako właśnie stowarzyszenie?
- Nie, najpierw była taka grupa luźna. Ale stwierdziliśmy, że trzeba to jakoś umocować, nawet po to by składki zbierać… wszystkie inicjatywy jakie prowadzimy muszą się z czegoś finansować.

Morsy z Radomska, to już nie tylko samo morsowanie?
- Osoby, które morsują to są ludzie, którzy aktywnie spędzają czas. Bardzo dużo jest osób, które biegają, i wśród biegaczy są tacy, którzy także zaczęli morsować. Fajnie, że te środowiska się przenikają. Wspólnie z Rozbiegajmy Radomsko organizowaliśmy np. Bieg charytatywny z morsowaniem dla Nadii Sierakowskiej. Nie zawsze się tak da, ale próbujemy być dla siebie wsparciem.

Właśnie widać Was już w tej przestrzeni społecznej, charytatywnej.
- Jak już się spotykamy, to warto coś od siebie dać. To takie naturalne. Pewnie, w każdej takiej dużej grupie są osoby, które mają silne poczucie społeczności i chęci robienia czegoś dobrego. Organizujemy zbiórki dla ludzi w potrzebie. Mieliśmy taką sytuację, ze pomagaliśmy dwóm rodzinom, ktoś dał węgiel, ktoś inny jedzenie czy ubrania.

Myślała Pani o tym, że z morsowania wyjdzie coś takiego jak teraz… coś większego?
- Na pewno to nie było planowane, to odpowiedz na to co dzieje się wokół nas, nie jesteśmy obojętni na to co ludzie mówią. My komuś zdrowia dać nie możemy ale wesprzeć finansowo, zrobić składkę, to już zdołamy.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto