Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O wyborach parlamentarnych z Jarosławem Ferencem, byłym kandydatem na prezydenta Radomska

is
Jarosław Ferenc
Jarosław Ferenc fot. MK
Rozmowa z Jarosławem Ferencem, byłym kandydatem na prezydenta miasta.

Co bardziej Pana zdziwiło: to, że Grzegorz Napieralski, były szef SLD startuje z list Platformy Obywatelskiej i Ludwik Dorn (PiS) również, czy to, że Anna Milczanowska, prezydent Radomska startuje z listy PiS i z drugiego miejsca ubiega się o mandat poselski?
Bardziej zdziwiła druga sprawa, bo jeżeli mówimy o panach Napieralskim i Dornie, którzy są politykami, to wiemy, że politycy często zmieniają barwy polityczne. Pani prezydent zawsze natomiast zarzekała się, że nie jest politykiem, nie jest za upartyjnieniem. Dziwi mnie to, że po niecałym roku sprawowania funkcji prezydenta startuje do sejmu i chce porzucić radomszczan.

Jak Pan to odebrał? Zdziwienie, rozczarowanie?
Przede wszystkim zdziwienie. Osobiście jestem wychowany w wartościach tradycyjnych. Jeżeli startuję w danych wyborach i w pewnym sensie podpisuje umowę ze swoimi wyborcami - umowę społeczną - to staram się tej umowy dotrzymać i nie powinno być takiej sytuacji, że skoro można zdobyć wyższy szczebel kariery politycznej, nie dotrzymuje się swoich obietnic i nie jest się lojalnym wobec swoich wyborców.

Czy nie powinno być tak, że jeżeli ktoś zostaje wybrany do fotela prezydenta, burmistrza albo wójta, to nie powinien za chwilę ubiegać się o mandat posła lub senatora?
To byłoby na pewno rozwiązanie, ale żyjemy w wolnym państwie i każdy powinien decydować, co chce robić. Jeżeli pani prezydent podjęła taki wybór, to jest jej sprawa i to ją będą rozliczali wyborcy.

W jednym z tygodników ukazał się tytuł "Porzuceni"...
Trudno mi powiedzieć, jak odczuwa to zaplecze pani Milczanowskiej. Rzeczywiście w tym tygodniku są komentarze, że niektóre osoby są zawiedzione tym, że pani prezydent startuje do sejmu. Może nie mnie to oceniać, ale nastroje podobno są nie ciekawe.

Czasem nie nuci sobie Pan słów piosenki grupy Kombi "Sen się spełni"?
Nie liczę na to, że będą wcześniejsze wybory. Startując w wyborach samorządowych i przegrywając niewielką ilością głosów z Anną Milczanowską zakładałem, że spróbuję jeszcze raz. Nie wiem, czy to się zdarzy już po wyborach parlamentarnych, czy za trzy lata.

25 października radomszczańska PO i ugrupowanie RdR lojalnie zagłosuje na Annę Milczanowską…
- Nie należy sądzić, że stowarzyszenie RdR zagłosuje na Annę Milczanowską po to, aby skrócić kadencję prezydenta. Będziemy głosować, ale na kandydatów, którzy przedstawią najlepszy program dla radomszczan.

Fragment programu NTL "Rozmowa Dnia" - rozmawiał Ireneusz Staszczyk

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto