Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ochroniarz nie ma prawa stosować siły... - o swojej pracy w Anglii mówi radomszczanin Robert Nogaj

Jacek Drożdż
- Różnice między pracą ochroniarza w Anglii i w Polsce są ogromne - twierdzi Robert Nogaj, oficer ochrony
- Różnice między pracą ochroniarza w Anglii i w Polsce są ogromne - twierdzi Robert Nogaj, oficer ochrony Jacek Drożdż
Radomszczanin Robert Nogaj próbował w Polsce swoich sił i jako policjant, i jako ochroniarz. Ale gdy wyjechał do Anglii i zobaczył, jakie standardy muszą spełniać tamtejsi ochroniarze, ze zdziwienia szeroko otworzył oczy. Teraz uzyskał w Anglii licencję oficera ochrony. Pan Robert zgodził się porozmawiać z nami o swojej pracy.

- Różnice są ogromne. W Anglii nawet polska licencja ochroniarska jest nieważna - mówi.

Polacy na Wyspach pracują w różnych specjalnościach i zawodach. Wielu jest też ochroniarzy: w biurach, marketach, dyskotekach... Jednym z nich został Robert Nogaj. Najpierw jednak przeżył mały szok.

- Licencja, którą zdobyłem w Polsce w ogóle nie jest tam uznawana. Musiałem iść na kurs, bardzo intensywny, na którym dowiedziałem się m.in. na czym polega metoda "czytania" prawdomówności u podejrzanego - opowiada. - To prawdziwa rewolucja, która umożliwia szybkie sprawdzenie, czy zatrzymana osoba kłamie. Kolejna sprawa, w Polsce nie do wyobrażenia to fakt, że w Anglii ochroniarze nie są uzbrojeni! Szkoli się ich w technikach negocjacji, rozmów... Ale nie wolno im użyć siły.

Leszek Depta z Radomska zrobił w USA furorę jako licencjonowany... Elvis Presley (ZDJĘCIA+FILM)

Pan Robert przyznaje, że takie podejście wymaga od ochroniarzy stalowych nerwów. Bo zawsze znajdzie ktoś, kto będzie ich wyzywał, pluł...
- Najpierw pomyślałem, że jak ktoś tak do mnie wystartuje, to nie wytrzymam i mu przyłożę. Ale usłyszałem, że w ten sposób stracę licencję. Bo taka osoba może mnie zaskarżyć. I koniec mojej kariery - wyjaśnia. - Musimy rozmawiać, tłumaczyć, delikatnie i dyskretnie wyprowadzić z lokalu. A jak ktoś spróbuje rozwiązań siłowych, natychmiast dzwonimy po policję. I ona zajmuje się takim delikwentem. My natomiast wracamy do pracy.

Nasz rozmówca chwali współpracę z brytyjskimi policjantami: pojawiają się na każde wezwanie, a przede wszystkim są skuteczni. - I nie są uzbrojeni. Widok policjanta obok ochroniarza nie należy do rzadkości. Takiej współpracy inne państwa mogą im tylko pozazdrościć - podkreśla.

Prawdziwa jednak przepaść dzieli Polskę a Anglię pod względem osiągnięć technicznych wspomagających ochronę. - Krótkofalówki, kamery to norma - wyjaśnia. - Nawet ochroniarze mają małe kamery zakładane na ucho...

Robert Nogaj uzyskał w Anglii licencję oficera ochrony. To znaczy, że może nie tylko zajmować się ochroną obiektów, ale również kierować zespołami ludzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto