Czy w Radomsku powinna obowiązywać nocna prohibicja, a punktów sprzedaży alkoholu powinno być mniej? Prezentacja Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na 2019 rok podczas środowej (30 stycznia) sesji rady miasta była pretekstem do dyskusji o potrzebie ograniczenia sprzedaży alkoholu na terenie Radomska. Temat wrócił po kilku miesiącach, wówczas rada biorąc pod uwagę wyniki ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców, zagłosowała przeciwko ograniczeniom. I tym razem potrzebę ograniczeń wskazali radni Prawa i Sprawiedliwości Tadeusz Kubak i Andrzej Kucharski. Ich zdaniem bezcelowe jest uchwalanie programu rozwiązywania problemów alkoholowych, podczas gdy miasto nie korzysta z możliwości walki z alkoholizmem, jakie niedawno dał samorządom ustawodawca
- Dla dobra dzieci i młodzieży, a przede wszystkim dla spokoju rodzin, nocnej sprzedaży trunków być nie powinno. Przy takich sklepach często dochodzi do burd, awantur. Alkohol jest w Radomsku tak szeroko dostępnym produktem, że jego sprzedaż w porze nocnej jest zupełnie nieuzasadniona – przekonuje radny Kucharski. - Czekamy na informacje o tym, jakie efekty zakaz przyniósł w innych miastach. Jeśli takie działanie przynosi pozytywne efekty, niewątpliwie złożymy kolejny wniosek o wprowadzenie ograniczeń.
Przeciwna wprowadzaniu zakazów była większość radnych, którzy zabierali głos podczas sesji. Jak tłumaczyli, alkohol jest przecież dla ludzi, a walczyć należy z patologiami z nim związanymi
- Zamykanie sklepów cz ograniczanie godzin sprzedaży nie jest sposobem na walkę z alkoholizmem, czasem może to przynieść odwrotny skutek. Uważam, że profilaktyka i tworzenie alternatyw spędzania wolnego czasu są ważniejsze niż jakiekolwiek zakazy – twierdzi Łukasz Więcek.
- Nie jestem przekonany, czy prohibicja to najlepszy sposób na ograniczenie spożywania alkoholu w mieście, ale decyzja w tej kwestii zależy od radnych – mówi prezydent Jarosław Ferenc.
Jak przypomina Wioletta Marcinkowska, kierownik Centrum Aktywności Społecznej w urzędzie miasta, magistrat przygotowywał już ankietę na temat tego, czego w kwestii sprzedaży trunków oczekują mieszkańcy.
- 70 procent mieszkańców nie wyobraża sobie wprowadzenia zakazu nocnej sprzedaży. Problem nie tkwi w sprzedaży, alkohol jest produktem legalnym, powszechnie dostępnym. Rozsądnym rozwiązaniem byłoby położenie większego nacisku na edukację, nie tylko w szkołach. Musi to być edukacja kompleksowa prowadzona w sposób ciągły, a ciężaru profilaktyki antyalkoholowej nie powinniśmy przerzucać tylko na szkoły, bo dzieci najwięcej wzorców zachowań wynoszą z domu. Edukacją należałoby objąć więc wszystkich mieszkańców, a oni powinni tego chcieć, bo edukacja stosowana pod przymusem też nie przyniesie efektu – mówi Marcinkowska.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?