Przed naborem pracownicy uczelni, która obecnie nazywa się już Społeczna Akademia Nauk, obiecywali, że zajęcia będą prowadzone w Radomsku.
Tomasz, jeden z byłych studentów tego "pechowego kierunku" (o sprawie wielokrotnie pisaliśmy), chce odzyskać 400 złotych. Jak twierdzi, w podobnej sytuacji jest kilkanaście młodych osób, które też zrezygnowały ze studiów. - Od pracowników uczelni zawsze słyszę, że pieniądze i akta będą za tydzień, za dwa... I tak bez mała minęły już cztery miesiące - mówi.
Nam też nie udało się uzyskać konkretnej informacji w radomszczańskim dziekanacie SAN.
- Wszystkie dokumenty studentów fizjoterapii są chyba w Łodzi lub w Bełchatowie i tam należy się kontaktować - tłumaczył Mateusz Zakrzewski.
Pracownica bełchatowskiej filii nawet nie chciała się przedstawić, mówiąc, że "nie jest upoważniona do udzielania informacji".
W końcu udało się nam telefonicznie porozmawiać z rektorem uczelni, Romanem Patorą. Stwierdził on, że tylko dwie osoby zrezygnowały ze studiowania na kierunku fizjoterapii w Bełchatowie. Natomiast zwrot dokumentów oraz wpłaconej kwoty rektor będzie rozpatrywał po uprzednim złożeniu pisma przez zainteresowanego.
A co z przyszłością uczelni w Radomsku? - Czekamy, jeżeli nabór i zainteresowanie naszymi kierunkami będą większe, pomyślimy o adaptacji budynku przy ul. Sucharskiego. Na razie rozpatrujemy ewentualność takiego remontu, który pozwoli przenieść naukę z technikum elektrycznego - mówi rektor.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?