Wciąż bowiem pod znakiem zapytania jest to, czy NFZ będzie nadal finansował szpitalom w ramach kontraktu usługi pielęgniarskie w tego typu placówkach.
W radomszczańskim DPS obecnie pracuje sześć pielęgniarek, które przez całą dobę, jak w szpitalu, są do dyspozycji 60 pensjonariuszy. Obłożnie chore są 24 osoby. Zgodnie z planowanymi zmianami, to właśnie oni mogliby liczyć na pomoc pielęgniarki opłacanej przez NFZ.
- Podobno jedna pielęgniarka mogłaby zajmować się dwunastoma osobami. Tylko co z resztą naszych pensjonariuszy, którzy także potrzebują opieki pielęgniarki? - pyta Grażyna Dębska, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Radomsku.
Dyrektor podkreśla, że jednym z zadań pielęgniarek jest wydawanie leków.
- Nie może tego robić nikt inny, czyli np. opiekun czy instruktor - dodaje.
Grażyna Dębska liczy jednak, że do tak drastycznych zmian nie dojdzie.
- Jeżeli tak, to wtedy będziemy musieli sami zatrudnić pielęgniarki. Tak, by na każdej zmianie była chociaż jedna, bo pomoc pielęgniarska potrzebna jest często także w nocy. Tyle że w takiej sytuacji będziemy musieli zrezygnować z innych wydatków - ubolewa dyrektor.
O tym, że ograniczenie liczby pielęgniarek to zły pomysł, przekonani są także sami pensjonariusze DPS.
- Przecież mimo że nie jestem przykuta do łóżka, to z roku na rok jestem coraz słabsza. Ostatnio pojawiły się u mnie zawroty głowy, nawet do łazienki boję się pójść sama, by nie zemdleć. O pomoc proszę więc pielęgniarki. I co, od stycznia nie będą już mogła liczyć na ich pomoc? - zastanawia się Marianna Dryja, która w radomszczańskiej placówce przebywa już od pięciu lat.
- Dwie pielęgniarki na taki ośrodek to zdecydowanie za mało. Każdy ma wiele dolegliwości, których z wiekiem nam niestety nie ubywa - mówi Janina Wójcik, która porusza się na wózku inwalidzkim.
Dyrektor Szpitala Powiatowego w Radomsku na temat ewentualnych zmian, dotyczących obsługi pielęgniarskiej, nie chce się wypowiadać.
- Ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. W związku z tym NFZ nie zaprosił mnie jeszcze do negocjacji kontraktu na te usługi - mówi dyrektor Czesław Kapała.
Nie kryje jednak, że być może to właśnie DPS będzie musiał sam zatrudnić pielęgniarki i z własnych pieniędzy zapłacić im pensje.
Tymczasem przedstawiciele starostwa, które jest organem prowadzącym dla DPS, zapewniają, że jeżeli NFZ zmieni reguły, wtedy powiat ze swojego budżetu wygospodaruje pieniądze na opłacenie pielęgniarek.
- Mamy świadomość, że w tego typu placówce pielęgniarki są po prostu niezbędne - mówi wicestarosta Bożena Nowacka.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?