Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Pilica zaskakuje

Przemysław Jafra
Przemysław Szewczyk (drugi z prawej) po strzelonej bramce odbiera gratulacje od kolegów
Przemysław Szewczyk (drugi z prawej) po strzelonej bramce odbiera gratulacje od kolegów Przemysław Jafra
Kolejne, piąte już zwycięstwo w IV lidze odniosła Pilica Przedbórz. Wygraną zanotował również Mechanik.

O pierwszej połowie meczu w Rawie Mazowieckiej zawodnicy Mechanika Radomsko chyba będą chcieli jak najszybciej zapomnieć.

Radomszczanie na boisku prezentowali się bardzo słabo. W 23. minucie po strzale z rzutu wolnego Sylwestra Kowalczyka piłkę odbił Rafał Dawid. Najszybciej dobiegł do niej Michał Kaźmierczak, który z bliska trafił do bramki Mechanika. Osiem minut później powinno być 2:0 dla Mazovii, ale znakomitej okazji nie wykorzystał Rafał Bednarek.

Mechanik przebudził się dopiero w końcówce pierwszej połowy. Dobrej okazji nie wykorzystał Przemysław Szewczyk. Strzał z rzutu wolnego Marcina Antczaka z trudem obronił bramkarz gospodarzy, Przemysław Kopczyński.

Po zmianie stron radomszczanie zagrali wręcz koncertowo. Już pięć minut po wznowieniu gry Antczak zagrał piłkę nad obrońcami Mazovii, a Szewczyk głową doprowadził do remisu. Wyrównujący gol dodał radomszczanom skrzydeł. W 66. minucie, kiedy gospodarze reklamowali rzut karny, Mechanik przeprowadził kontrę. Szewczyk w sytuacji sam na sam nie dał szans Kopczyńskiemu.

Drugi gol wyraźnie załamał gospodarzy. Radomszczanie szybko to wykorzystali. W 74. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, rezerwowy Łukasz Gloc z najbliższej odległości głową zdobył trzeciego gola. Siedem minut przed końcem meczu, po składnej akcji, Jakub Tazbir podał do Adama Olejnika, który strzałem z pierwszej piłki ustalił wynik meczu.
Znakomitą formę w końcówce rundy jesiennej prezentują piłkarze Pilicy Przedbórz. Podopieczni trenera Rafała Rabendy odprawili z kwitkiem Pogoń-Ekolog Zduńska Wola, wygrywając 1:0.

Mimo wygranej trener Rabenda nie był jednak zadowolony z gry swojego zespołu.
- W poprzednim sezonie z Pogonią wygraliśmy 5:0 - mówi trener Pilicy. - Podobny wynik powinien być również w tym meczu. Niestety, po raz kolejny zmarnowaliśmy wiele dogodnych okazji do zdobycia bramek.

W pierwszej części meczu, po zagraniu Dawida Lizińczyka w dogodniej sytuacji znalazł się Klaudiusz Glistak. Młody napastnik Pilicy źle przyjął piłkę i... gola nie było. Swoją szansę na zdobycie bramki miał również Jakub Nowicki. Jego uderzenie wybronił jednak bramkarz Pogoni. Marek Jończyk z kolei zamiast dogrywać do lepiej ustawionych kolegów, źle przyjął piłkę.

Druga połowa również przebiegała pod dyktando Pilicy. Na szczęście przedborzanom udało się strzelić gola. Po godzinie gry będący w dobrej sytuacji Glistak zauważył lepiej ustawionego Jończyka, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce. - Z jednej strony szkoda, że ta runda się już kończy, bo teraz prezentujemy się bardzo dobrze. Z drugiej strony, będziemy mieć czas na poukładanie wielu spraw - mówi trener.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto