Wniosek firmy o wydanie zezwolenia na taką działalność, który trafił już do radomszczańskiego magistratu, wywołał sporo kontrowersji.
Radomszczanie o działalności spółki dowiedzieli się zaledwie kilka miesięcy temu i ta wiadomość ich nie zachwyciła. Nic dziwnego, skoro firma reklamuje się, iż unieszkodliwia m.in. kwasy, zużyte i przeterminowane odczynniki chemiczne oraz niebezpieczne odpady. Teraz także pojawiają się obawy, czy prowadzona przez .A.S.A. działalność nie zaszkodzi miastu. - To nie są zwykłe ścieki. Pamiętam, że już raz była kłótnia o oczyszczalnię. Kto chce, żeby do jego miasta, do samego centrum, były zwożone i przerabiane tego typu odpady? - pyta pani Katarzyna.
Tymczasem do magistratu właśnie wpłynął wniosek o rozbudowę i rozszerzenie listy środków, podlegających utylizacji w oczyszczalni przy ul. Narutowicza. - Taki wniosek wpłynął, więc rozpoczęliśmy procedurę o wydaniu decyzji o warunkach środowiskowych... Jednak jako Anna Milczanowska, mieszkaniec Radomska, bardzo nie chciałabym, żeby taka działalność odbywała się w centrum miasta - podkreśla prywatnie prezydent Radomska. - Spółka ma jednak stosowne zezwolenia na prowadzenie działalności, my monitorujemy jej działalność, badamy wody Radomki... Ale Radomka nie jest już w stanie przyjąć więcej zanieczyszczeń.
Decyzja spółki wywołała także niepokój wśród radnych, którzy złożyli wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji. Odbędzie się ona w najbliższy czwartek. Jedynym punktem będą plany firmy .A.S.A. - Była już jedna taka sesja nadzwyczajna. Usłyszeliśmy wtedy, że w działalności oczyszczalni nic się nie zmieni. Będzie to tak, jak wtedy, gdy należała do Metalurgii. Teraz słyszymy, że przerób jednak wzrośnie i to znacznie - oburza się Andrzej Plutecki z PiS.
Milczanowska prywatnie przyznaje, że rozumie argumenty radomszczan, bo sama chce mieszkać w czystym mieście. - Nie wiem, skąd w spółce ta chęć, żeby zwiększać liczbę odpadów, tym bardziej że położenie oczyszczalni nie jest najszczęśliwsze - mówi.
Wstrzymanie inwestycji będzie jednak trudne. Jeśli decyzja magistratu będzie negatywna, .A.S.A. może wystąpić do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które oceni, czy postępowanie administracyjne przebiegało zgodnie z przepisami. Jeśli tak, SKO może uchylić decyzję radomszczańskich urzędników.
.A.S.A. tłumaczy , iż rzeczywiście chce przetwarzać większą ilość ścieków, ale przy jednoczesnym zachowaniu obowiązujących norm.
- Planowana zmiana nie będzie miała żadnego negatywnego wpływu na środowisko naturalne - zapewnia Joanna Mazur z Centrali Grupy .A.S.A. w Polsce. - Ponadto nasz wniosek obejmuje również wprowadzenie procesu odzysku czystego gipsu. Gips powstanie w wyniku oczyszczania odpadów ciekłych. To z kolei przyczyni się do zmniejszenia ilości wytwarzanych odpadów przez naszą instalację.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?