Po wygranej z Wartą Pławno LUKS Gomunice pewny awansu do do ligi okręgowej

Dziesięć lat temu w III lidze grała drużyna Stasiak-Bakpol Gomunice. To był największy sukces w historii klubu. Do Gomunic przyjeżdżały wówczas uznane piłkarskie firmy, jak chociażby drużyna stołecznej Gwardii. Występy na trzecioligowym froncie trwały jednak tylko rok.

Po spadku do IV ligi zaczęły się kłopoty klubu. W pewnym momencie klub nawet wycofał się z rozgrywek. Reaktywacja nastąpiła w 2008 roku. Poostatniej wygranej z Wartą Pławno w nowym sezonie klub zagra w lidze okręgowej.

Początek sezonu 2010/2011 nie wskazywał wcale, że klub z Gomunic powalczy o awans. W pierwszej kolejce drużyna wysoko przegrała z Pionierem Baby. Podrażniło to ambicje sponsora klubu, Mirosława Stasiaka, który ściągnął doświadczonych zawodników, Radosława Kowalczyka oraz Rafała Bałeckiego.

Efekt był piorunujący. Zespół z Gomunic zaczął seryjnie wygrywać mecze i po rundzie jesiennej, obok Włókniarza II Zelów stał się głównym faworytem do awansu.
W przerwie zimowej sponsor klubu z Gomunic sprowadził do zespołu prawdziwą gwiazdę. Wiosną do kolejnych zwycięstw zespół prowadzi były reprezentant Polski, Tomasz Hajto. Początkowo miał on zagrać tylko w jednym meczu. Ostatecznie jednak został w Gomunicach, gdzie pełni funkcję grającego trenera.

Hajto nie dość, że kieruje defensywą klubu z Gomunic to jeszcze strzela bramki. W poprzedniej kolejce uderzeniem z rzutu wolnego pokonał bramkarza Motoru Bujniczki.

W Gomunicach zdają sobie sprawę, że po awansie zespół będzie wymagał wzmocnień.
- W przerwie letniej na pewno wzmocnimy drużynę - zapowiada Szymon Serwa, prezes LUKS. - Obecnie jest jednak jeszcze za wcześnie, aby mówić o konkretnych nazwiskach.

Sponsorowi klubu z Gomunic marzy się z kolei ściągnięcie do klubu następnych gwiazd. Na transferowej giełdzie, wśród potencjalnych nowych zawodników, którzy mają trafić do Gomunic najczęściej wymienia się nazwiska Piotra Świerczewskiego oraz Radosława Majdana.