Nie ma zgody w radzie miejskiej na podwyższanie podatków od nieruchomości w Radomsku. Nawet jeśli miałyby to być podwyżki tylko kilkuprocentowe. Przeciwko takiej decyzji zagłosowało aż 14 radnych. Zadowoleni są przedsiębiorcy.
Stawki podatków nie były zmieniane w Radomsku od 2004 roku. I wygląda na to, że mimo starań magistratu, nie zmienią się także w najbliższym czasie. - Jako prezydent muszę dbać o dochody miasta. Wielkość podatków wpływa na zakres inwestycji dla mieszkańców, poprawiamy infrastrukturę, finansujemy pomoc społeczną - przekonywała prezydent miasta Anna Milczanowska.
Propozycja magistratu to podwyżka podatku o 4 proc.
- Przykładowo, właściciel mieszkania o powierzchni 60 m w bloku oraz wykupionego udziału w gruncie, płaci dziś podatek w wysokości 34 zł. Po zmianach byłoby to 35 zł - tłumaczył miejski skarbnik Jan Gustalik. - Właściciele domów o powierzchni 100 metrów kw, garażu i budynku gospodarczego zapłaciliby 324 zł zamiast 310.
Skarbnik wyjaśniał także, że Radomsko ma najniższe stawki wśród wszystkich miast w regionie...
Radnych takie tłumaczenia jednak nie przekonały. - Nie podnosi się podatków w dobie kryzysu - stwierdził Andrzej Kucharski z PiS.
Jarosław Ferenc z RdR zauważył, że chociaż podatki w Radomsku są najniższe, to wpływy wcale nie są już takie małe. - Nie wzrosły podatki, ale zwiększyła się baza. Dzięki niskim stawkom pojawia się coraz więcej firm w mieście - stwierdził.
W takiej atmosferze propozycja podwyżek zgłoszona przez magistrat upadła. - Jestem pozytywnie zbudowany postawą radnych. Widzę, że zdają sobie sprawę z powagi sytuacji - mówił po głosowaniu Witold Świtkowski, prezes Regionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej, która protestowała przeciw podwyżkom.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
