Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podopieczni Leo Beenhakkera chcą wychować reprezentantów Polski

Redakcja
Wideo
od 16 lat
Ich dokonania w reprezentacji Polski pamiętają rodzice dzieci trenujących w szkółce piłkarskiej Gol Academy”. Sami podopieczni swoich trenerów na boisku nie oglądali, ale znają i szanują ich osiągnięcia.

Marzą też o tym, aby w futbolu zajść jeszcze wyżej niż 37-letni dziś Paweł Golański, Przemysław Kaźmierczak i Krzysztof Nykiel, którzy otworzyli i z powodzeniem prowadzą szkółkę piłkarską. Pod ich wodzą młodzież z Łodzi wzięła udział w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

W tym roku nie udało się co prawda osiągnąć sukcesu i awansować do finału wojewódzkiego, ale to nie jest najważniejsze. - Nie tworzymy presji wynikowej, nie musimy wygrywać. Na boisku występują u nas wszyscy. Zarówno ci bardziej, jak i ci mniej zaawansowani - mówi Przemysław Kaźmierczak.

Dla dzieci udział w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” był wielkim przeżyciem. - To była świetna przygoda. Prawda zawarta jest w nazwie Turnieju - rzeczywiście dzieci z każdego podwórka mogą dotrzeć na stadion. I to jaki - PGE Narodowego - dodaje Paweł Golański, jeden z uczestników pamiętnego meczu Polski z Portugalią (2:1) na Stadionie Śląskim. - Inicjatywa jest doskonała. Wyrazy pochwały dla PZPN i PGE Narodowego, że organizują taki turniej. Kiedy nasi podopieczni usłyszeli, że będziemy startować i grać, od razu ich wyobraźnia zaczęła mocniej pracować. Wszyscy marzyli o występie na stadionie, który gości reprezentację Polski.

Dzieci trenują w doskonałych warunkach w Szkole Podstawowej nr 202 przy ul. Jugosłowiańskiej w Łodzi Nowosolnej. To nowa szkoła z piękną halą. Gol Academy jest prowadzone przez trio byłych piłkarzy i kolegów z boiska. Razem zaczynali swoje piłkarskie kariery w Łódzkim Klubie Sportowym, reprezentacji Polski, a teraz wychowują swoich następców.

- Bardzo się cieszymy, że możemy poprowadzić akademię dla najmłodszych. Ten pomysł od dawna był w naszych głowach. Mamy ponad 260 młodych podopiecznych: piłkarek i piłkarzy - opowiada Paweł Golański.

Paweł Golański i Przemysław Kaźmierczak byli ważnymi ogniwami w reprezentacji Polski w czasach, gdy prowadził ją Leo Beenhakker. Czy korzystają z doświadczeń słynnego Holendra?

- Każde doświadczenie jest ważne. Beenhakker to świetny trener i człowiek. Wartości, które nam wpajał chcemy przekazywać naszym podopiecznym. Dla nas istotne jest to, żeby dzieci cieszyły się z gry w piłkę. Nasi piłkarze mają opuszczać zajęcia szkółki z uśmiechami na twarzach. U dzieci radość z gry jest najważniejsza - wyjaśnia Paweł Golański.

- Mam nadzieję, że w przyszłości uda nam się zobaczyć jednego czy dwóch naszych zawodników w koszulce reprezentacji Polski - marzy Przemysław Kaźmierczak. - Miejmy nadzieję, że praca, którą wykonujemy z dziećmi zaprocentuje i w przyszłości będziemy mogli być dumni z tego, jak daleko zaszli.

- Mamy w drużynie perełki, ale nie chcemy ujawniać ich nazwisk. Wszyscy mają szanse. Często dzieciaki, które się teraz nie wyróżniają, potrafią później wystrzelić. Pracujemy po to, aby któryś z naszych podopiecznych też trafił kiedyś do pierwszej reprezentacji Polski - kończy Przemysław Kaźmierczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podopieczni Leo Beenhakkera chcą wychować reprezentantów Polski - Dziennik Łódzki

Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto