Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pola Royd, Coldlight, Bloody Vomit i TheGrubyMC... Już w weekend usłyszy o nich całe Radomsko

Małgorzata Kulka
Archiwum
Zespoły: Pola Royd (na zdjęciu), Coldlight, TheGrubyMC i Bloody Vomit już w najbliższy weekend wystąpią na scenie Dni Radomska. Koncerty są dla lokalnych grup muzycznych nagrodą w konkursie Open Sound Radomsko. Kim są młodzi muzycy, co grają i czym nas zaskoczą?

Adam ma 20 lat, na co dzień studiuje na Uniwersytecie Wrocławskim i Wrocławskiej Szkole Jazzu, gra na gitarze. Piotr uczy się w radomszczańskim "elektryku", ukończył Szkołę Muzyczną I st. w klasie fortepianu, ale gra na basie. Paweł studiuje na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu i też uczy się w szkole jazzu - w klasie perkusji. Kaśka ma 17 lat, chodzi do II LO, muzyka i gra na pianinie to jej największa pasja. Paulina śpiewa "od zawsze" i , jak mówi, to ją definiuje. Od września zamierza iść do wrocławskiej Jazzówki. Piątka młodych ludzi kochających muzykę, od jesieni ubiegłego roku tworzy zespół Pola Royd, a już w najbliższy weekend pokażą co potrafią na dużej scenie podczas Dni Radomska. Występ, podobnie jak w przypadku zespołów Coldlight, The Bloody Vomit i rapera TheGrubyMC, jest nagrodą w konkursie "Open Sound Radomsko".

Jak to się zaczęło z Pola Royd? Gdy spotkali się na warsztatach Urbanator Days w Gomunicach, usiedli przy stole i zdecydowali, że warto działać. Od listopada skład nieco się zmienił, odszedł Damian Ciupiński, na jego miejsce wskoczył Paweł Wach. Wszystkich połączyła pasja.

- Zacząłem grać około cztery lata temu. Żałuję, że tak późno, ale cieszę się, że od początku byłem świadomy swej gry, błędów, jakie popełniałem i czasu, jaki muszę spędzić przy instrumencie, by gra sprawiała radość nie tylko mnie, ale i innym ludziom. Dzięki grze na bębnach przeżyłem najlepsze chwile w życiu… Granie dało mi nadzieję na spełnianie marzeń. Udowodniło, że dzięki ćwiczeniu i samozaparciu można osiągnąć wyznaczony cel - przyznaje Paweł.

- Gram, bo czuję, że to jest to, co powinienem w życiu robić... powołanie. Granie daje mi masę emocji i szczęścia - mówi Adam.

Członkowie grupy nie chcą szufladkować swojej twórczości, jak twierdzą, grają to co lubią. A lubią jazz, hip-hop, bluesa, soul i rock. Inspiracje czerpią zewsząd, bo każdy ma jakiegoś muzycznego mentora.
- Kiedy robimy numery, raczej nie myślimy o tym, wokół czego wszystko ma się kręcić - efekty są różne, bo dużo rzeczy się nam podoba. A każdy z nas słucha czegoś innego - tłumaczy wokalistka zespołu, Paulina Chobot.
To ona jest autorką tekstów, z muzyką jest różnie. - Czasem ktoś przynosi jakiś motyw i wszyscy razem próbujemy go rozwijać, a czasem "strzelamy" sobie tzw. jam session i wtedy często dzieją się rzeczy zupełnie poza naszą kontrolą - mówi Paulina. Jak dodaje to najnaturalniejsza metoda pracy zespołu. Tak właśnie urodziły się już zarejestrowane "You Got Me", "Madness" czy "Crippled".

Pola Royd nagrał na razie tzw. demo z czterema utworami, które dostępne są na You Tube i portalu Soundcloud. Wciąż trwa praca nad nowym materiałem, od sierpnia - koncerty.
Zespół ma już na koncie pierwsze sukcesy. Jeden z nich była wygrana w Open Sound. Ostatnio udało im się też znaleźć w 20-tce zespołów biorących udział w konkursie T - Mobile.
- Konkurowaliśmy z tak świetnymi zespołami jak opolska Poprzytula czy Hanza, zespół uczestnika The Voice Of Poland Piotra Niesłuchowskiego - podkreśla Paulina.

Muzycy przyznają, że stres przed występem na Dniach Radomska jest duży. - To nasz pierwszy występ w nowym składzie, przy tak wielkiej publiczności i na tak wielkiej scenie. Mam nadzieję, że poradzimy sobie z ogarnięciem przestrzeni - mówi jeden z członków zespołu.

Czytaj dalej na następnej stronie...
Większym doświadczeniem scenicznym pochwalić się może Coldlight, który zdobył drugą nagrodę podczas konkursu lokalnych grup muzycznych. Zespół powstał w 2001 r. Grało w nim wielu bardziej lub mniej znanych muzyków. Zmieniała się też stylistyka muzyczna.
- Ciągłe poszukiwania własnego stylu doprowadziły do długo oczekiwanych zarysów ocenianych przez publiczność, jak i nas samych, jako Goth&Roll. I... nastał przełom...już byliśmy bliscy podpisania cyrografu, lecz stało się inaczej. Dziś nasza muzyka to ostre rockowe brzmienie gitar, zwariowane teksty, okraszone dużą ilością elektroniki z dużą dawką rock'n'roll'a i popu - wyjaśnia Marcin Dziadkiewicz. I dodaje, że na koncertach zawsze ze sceny wręcz "wylewają się" pozytywne emocje.

Do zespołu należą: Robert Cieśliński (wokal), Marcin Dziadkiewicz i Bartłomiej Łysoń (gitary), Michał Błędowski (gitara basowa), Piotr Kaczmarek (syntezatory) i Damian Ciupiński (perkusja). - Na rynku muzycznym wszystkich wkłada się do szufladek z nazwą gatunku... Hmm... chcielibyśmy siedzieć w szufladce "summer happy rock", jeśli taka jest - śmieje się Marcin.

Każdy inspiracje czerpie z innych rzeczy, słucha różnej muzyki. Ale muzyka nie jest jedynym źródłem inspiracji... Autorem tekstów na ostatniej płycie "Ona mnie luff" jest Artur Bałut , przyjaciel i były wokalista zespołu. Teraz tekstami zajmuje się Robert. - Muzykę staramy się tworzyć wspólnie, choć większość pomysłów przynosi Marcin - mówią członkowie grupy.

Na pytanie, co jest siłą zespołu odpowiadają: - Do tej pory nie wiemy, inne zespoły szybko powstają i szybko się rozpadają, a Coldlight po prostu jest. I mamy nadzieję, że będzie. Myślę, że to my sami dajemy sobie wzajemnie siłę i motywację, dobrze się przy tym bawiąc - przyznaje Marcin Dziadkiewicz.

Zespół może się poszczycić kilkoma festiwalowymi wygranymi : I miejsce w kategorii ,,Metalizacja Dźwięku" na Free Art Fest From Poland 2011, II m. - w tej samej konkurencji w 2012 roku, nagrody publiczności na Free Art Fest From Poland i Open Sound Radomsko. Obecnie muzycy pracują nad nową płytą, stąd mniej koncertów. Po imprezie w Radomsku wystąpią na Dniach Przedborza.

Czytaj dalej na następnej stronie...
Zaskoczeniem na scenie Dni Radomska może być dla widowni występ zespołu Bloody Vomit. Muzyka, którą gra to, jak określają grający, death metal z silnymi wpływami thrash metalu, z lekką nutką klimatycznego lżejszego grania, czyli szeroko pojęte metalowe granie.

Zespół istnieje od 2011 r., a pomysł jego utworzenia zrodził się podczas jednej z imprez. Daniel "Slayer" Widliński gra na gitarze, Michał "Omen" Warcicki na basie, a Piotr "Gryglu" Gryglewski na perkusji. Ich siła to "piekielne gitarowe riffy, kanonada na basie i galopująca perkusja, czyli siła i energia płynąca z tego rodzaju muzyki". - Gramy, bo samo słuchanie nie oddaje całej energii, jaka tkwi w muzyce metalowej - przyznaje "Slayer", który na co dzień rozwija biznes w marketingu sieciowym.

Choć członkowie zespołu mają podobne gusta muzyczne, słuchają różnych zespołów. Daniel uwielbia zespół Slayer (stąd pseudonim). Omen mówi, że słucha tego, na co ma w danej chwili ochotę, a Gryglu głównie Dream Theater, Slayer lub Behemoth. Tworzenie muzyki to jednak typowa praca zespołowa, każdy wnosi do niej coś swojego. Na koncerty zapraszają już jesienią.

Czym zaskoczą na Dniach Radomska?
- Na pewno tym, jak zagramy, ale... możecie być spokojni, nie ucierpi żadne zwierze, i nie będzie nikt targał Biblii. Występ na takiej scenie daje możliwość pokazania się szerszej publiczności, bo jednak muzyki metalowej nie słucha wiele osób. Na koncercie będzie nam towarzyszył na gitarze kolega z zespołu Mind Purification, Wiktor "Zizu" Lewandowski - zapowiada Piotr Gryglewski.

Czytaj dalej na następnej stronie...
W najbliższy weekend nie zawiodą się tez miłośnicy radomszczańskiego hip-hopu.
Wystąpi Błażej Gołębiowski czyli TheGrubyMC. Uczeń II LO rapuje od momentu, gdy był w 6 klasie podstawówki, przez dwa lata nagrywał w słabych warunkach. Dzięki użyczonemu profesjonalnemu sprzętowi nagrał "Po tej stronie EP", utwór dzięki któremu poznało go Radomsko. - Dopiero gdy zdobyłem się na zakup własnego sprzętu i nagranie "Zapisany w detalach" usłyszała o mnie naprawdę satysfakcjonująca ilość słuchaczy - wspomina TheGrubyMC
Rapowanie traktuje jak "wizytę u psychologa". - Kiedy mam problemy, kiedy osiągam jakieś sukcesy to po prostu siadam, pisze i dzięki temu jest mi lżej - tłumaczy młody artysta.

Błażej najczęściej współpracuje z Typowym Marem i Shussem. Tematy bierze z życia, z obserwacji, z własnych refleksji. - To chyba najlepsze źródła, dlatego że oprócz oryginalności, którą pozwalają uzyskać, wydobywa się z nich szczerość, która bije ode mnie nie tylko jako od rapera - mówi. To właśnie szczerość i codzienność uważa za największą siłę swojej muzyki.

Jego piosenki można usłyszeć na You Tube, poza tym występuje w mieście, przede wszystkim jako support. Ostatnio grał przed HuczuHuczem w pubie Patio. Za sukces TheGrubyMC uważa m. in. udział w półfinale Aptaun Support. - Cieszą też te małe sukcesy, jak pierwsze klipy, wydanie EPki, współpraca z czołowymi postaciami z podziemia (Szur, Tymin, BereU), regularna współpraca z producentami. Cały czas coś się dzieje na plus i nie mam zamiaru poprzestać na tym etapie - zapewnia Błażej.

Występ na dużej scenie traktuje jak możliwość sprawdzenia się. - Mam nadzieję, że dzięki niemu grono moich słuchaczy się powiększy - mówi.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto