Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja i MPK w Radomsku badają sprawę poszkodowanej pasażerki autobusu

mk
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne fot. Archiwum Naszemiasto
Poważnymi obrażeniami skończyła się dla 80-letniej radomszczanki podróż autobusem radomszczańskiej komunikacji miejskiej. Teraz policja i zarządzający MPK szukają winnego. Czy był nim kierowca?

Policjanci z Radomska wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło 1 marca między godziną 13.30 z 13.50 w autobusie radomszczańskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. W wyniku wypadku poważnych obrażeń doznała 80-letnia pasażerka tego autobusu. Z opowieści kobiety wynika, że w okolicach placu 3 Maja kierowca gwałtownie zahamował. Starsza pani przewróciła się, a w wyniku upadku doznała poważnych złamań. Funkcjonariusze wyjaśniają, co dokładnie się wydarzyło.

- Ustalamy, czy rzeczywiście kierowca gwałtownie zahamował, co było tego przyczyną i co później działo się z poszkodowaną - mówi komisarz Aneta Wlazłowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

Zobacz apel policji: Radomsko: Autobus ostro zahamował, 80-latka z poważnymi obrażeniami. Policja szuka świadków

Prezes MPK broni kierowców

Tymczasem policjanci zwrócili się o wyjaśnienia i ustalenie pewnych szczegółów do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Jak wyjaśnia prezes MPK Robert Gloc, w autobusach linii, którą wskazali policjanci, do opisanego zdarzenia nie doszło.
- Przejrzeliśmy nagrania z kamer znajdujących się w autobusach, w których mogło dojść do zdarzenia. Nie widać na nich, aby któraś z pasażerek upadła - mówi Robert Gloc. - Co ważne, nie zarejestrowano także użycia karty starszej kobiety, nie ma więc dowodu na to, że w ogóle wsiadła do któregoś z tych autobusów. Być może taka sytuacja zaistniała w innym autobusie. Na pewno nie było jej w tych wskazanych przez policję.

Nagrania zostały już przekazane policji, podobnie jak lista kursów, podczas których mogło dojść do zdarzenia oraz lista kierowców je obsługujących. Żaden z kierowców pracujących w MPK nie potwierdza, aby w jego autobusie wydarzył się taki wypadek.

Prezes MPK wyjaśnia, że wszystkie autobusy są ubezpieczone na okoliczność podobnych wypadków.
- Mamy polisy OC, ale każdy ubezpieczyciel, zanim wypłaci odszkodowanie, zażąda dowodów na to, że do takiego zdarzenia doszło. W tym przypadku dowodów jeszcze nie ma - mówi prezes. - W pracy kierowcy zdarzają się różne sytuacje, jak to w ruchu drogowym. Ostre hamowanie to nie musiała być wina kierowcy. Mógł zareagować na manewr innego kierowcy czy zachowanie pieszego. Będziemy dalej wyjaśniać tę sprawę

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto