W słowach Pan nie przebiera. Powiatowa koalicja usłyszała od Pana, że jej praca to hipokryzja... To efekt rozczarowania, że nie otrzymał Pan stanowiska przewodniczącego komisji rewizyjnej w powiecie?
- Staram się być realistą, a słowa, które wypowiadam, zawsze dokładnie ważę. Nieraz człowieka poniesie, ale staram się i potrafię użyć słowa przepraszam...
A w tym wypadku?
- W tym wypadku podtrzymuję to, co powiedziałem, to było zagranie na nosie opozycji.
Czuje się Pan oszukany?
- Nie... ale pamiętam deklaracje przewodniczącego komisji rewizyjnej, że jest gotów oddać stanowisko opozycji. Potraktowałem to jak zabieg marketingowy, medialny. Prawda jest taka, że przekazanie stanowiska przewodniczącego radnemu Andrzejowi Komali z RPS to nic innego, jak poszerzenie powiatowej koalicji.
Padają stwierdzenia, że w powiecie na politykierstwo nie ma miejsca. A może jednak polityka rządzi?
- Polityka będzie zawsze, przez duże "P", czy przez małe, to nie ma znaczenia. Zdecydowanie łatwiej zdobyć mandat, gdy startuje się w wyborach z list partii czy stowarzyszeń. A gdy partia wystawia swego kandydata, stawia mu wytyczne do realizacji. Najlepszym przykładem jest teraz poszerzenie koalicji w powiecie o RPS. To jest polityka.
Czy zmiana na stanowisku przewodniczącego zmieni coś w pracy komisji rewizyjnej?
- Komisja ma swój zakres działań, przewodniczący musi to sprawnie poprowadzić, to wszystko. Zmiany nie będzie, bo problem jest w tym, że nie wszyscy radni chcą w tej komisji aktywnie uczestniczyć...
Co Pan ma na myśli...?
- Gdy powoływane są zespoły do kontroli działań w starostwie czy w jednostkach organizacyjnych, członkowie komisji niechętnie garną się do pracy w tych zespołach.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?