Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat radomszczański: Dróżnik czy sygnalizacja?

Justyna Drzazga-Nowińska
Na razie przejazd w Kamieńsku funkcjonuje bez zmian, czyli strzeże go dróżnik
Na razie przejazd w Kamieńsku funkcjonuje bez zmian, czyli strzeże go dróżnik Justyna Drzazga-Nowińska
PKP chce zlikwidować etat dróżnika na przejeździe kolejowym w Kamieńsku.

Kamieńszczanie nie chcą zgodzić się na pomysł przedstawicieli PKP, którzy przymierzają się do zlikwidowania etatu dróżnika na przejeździe przy ul. Kolejowej w Kamieńsku. Są przekonani, że w ten sposób przejazd stanie się mniej bezpieczny.

Czy PKP ulegnie presji społecznej? 
Protesty mieszkańców popierają radni i władze gminy. 


- Po konsultacjach z mieszkańcami doszliśmy do wniosku, że taka zmiana faktycznie nie jest w tym miejscu wskazana. Chociażby dlatego, że przejazd jest na łuku drogi i nie widać tam, czy pociąg już jedzie, czy jeszcze nie. Bezpieczeństwo użytkowników byłoby więc zagrożone - uważa Bogdan Pawłowski, burmistrz Kamieńska.

Tymczasem kolejarze twierdzą, że to konieczna zmiana. 

- To przejazd czynny przez 12 godzin w ciągu dnia, w nocy zaś nieprzejezdny. W jego pobliżu jest alternatywna droga, tj. wiadukt. Zgodnie z przepisami, które uwzględniają także ruch na przejeździe, a ten jest w tym przypadku znikomy, powinien on mieć kategorię "D", a ma obecnie "A" - mówi Marek Olkiewicz, dyrektor PKP Polskie Linie Kolejowe SA Zakład Linii Kolejowych w Łodzi.


Dla wyjaśnienia, kategoria "D" to przejazd pozbawiony jakichkolwiek urządzeń ostrzegawczych, oznaczony tylko znakami drogowymi. Kategoria "A", która obowiązuje na kamieńskim przejeździe, oznacza, że jest on strzeżony i wyposażony w rogatki.


Jak podkreśla dyrektor Marek Olkiewicz, mimo wskazania na kategorię "D" ostatecznie zapadła decyzja, by przejazd w Kamieńsku zyskał jednak wyższą kategorię "C". 

- Przejazd miałby być więc wyposażony w sygnalizację świetlną i dźwiękową. Dodatkowo zyskałby nową nawierzchnię, gładką jak stół. Na modernizację tego miejsca zaplanowaliśmy już w budżecie 1 milion złotych, niestety nasza inwestycja spotkała się ze sprzeciwem - kontynuuje Olkiewicz. - Nie za bardzo rozumiem, dlaczego, bo byłby to korzystne rozwiązanie dla gminy i jej mieszkańców.


Według przedstawicieli PKP, dróżnik wcale nie jest gwarantem bezpieczeństwa na przejeździe.
- Na strzeżonych przejazdach, mimo rogatek i obecności dróżnika, doszło już do niejednego wypadku. Teraz mamy inne, nowoczesne rozwiązania i chcemy z nich korzystać. Jeżeli przykładowo dojdzie do usterki na przejeździe, to zainstalowana na nim sygnalizacja ostrzega o tym maszynistę, a ten ma obowiązek zwolnić - przekonują.


Mieszkańców oburza jednak fakt, że PKP zdecydowało się na wprowadzenie tak "drastycznej" zmiany. 

- W wielu miejscach dróżnika zastępują raczej automatyczne zapory. To dziwne, że u nas chcą tak nagle ograniczyć się tylko do sygnalizacji... - podkreślają.


I właśnie za automatycznymi tzw. półrogatkami w Kamieńsku opowiedzieli się również policjanci, którzy wspólnie z przedstawicielami PKP i kamieńskiego magistratu uczestniczyli w wizji lokalnej przy ul. Kolejowej. 

- Dla bezpieczeństwa użytkowników powinien być to przejazd przynajmniej kategorii "B" - mówi Ireneusz Domagalski, naczelnik drogówki w Komendzie Powiatowej Policji w Radomsku.

PKP nie chce się jednak na takie rozwiązanie zgodzić.

- To dla nas za duże koszty. Jeżeli gmina nie zmieni zdania, to zrezygnujemy z tej inwestycji na rzecz innego przejazdu - kwituje dyrektor Olkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto